Zwolnienia w Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji – taka wieść rozeszła się po naszej gminie lotem błyskawicy. I mimo, że wypowiedzenia wręczono pracownikom 17 sierpnia, a anulowano trzy dni później, to dyskusje na temat tego wydarzenia i widma bankructwa centrum, nie milkną.
Powodem zwolnień miała być likwidacja stanowisk pracy związana z trudną sytuacją finansową instytucji. Oznacza to, że kwota 860 000 zł, którymi dysonował dyrektor CKSiR Henryk Wysocki, okazała się sumą zbyt małą, aby działalność placówki przebiegała bez problemów. Jednak decyzje podjęte przez dyrektora w celu rozwiązania sytuacji, okazały się kontrowersyjne – i jak określił to burmistrz Paweł Bednarczyk, błędne.
W BUDŻECIE WIDAĆ DNO
Krytycznego stanowiska wobec działań dyrektora nie kryje większość radnych, którzy podpisali się pod oświadczeniem Klubu Radnych „Razem dla Gminy”, złożonym do burmistrza i dostępnym na stronie Przewodniczącego Roberta Szydlika (www.szydlik.com). Radni alarmują, że dyrektor „mógł wykazać się niegospodarnością i w rażący sposób naruszyć dyscyplinę budżetową CKSiR. Zarządzanie jednostką nie polega na tym, że swobodnie wydaje się otrzymane środki, a gdy ich zabraknie, wnioskuje o kolejne”. Ponadto radni opisują m.in. jak wyglądały kulisy wniosku dyrektora Wysockiego o zwiększenie dotacji dla Centrum: „Około pół godziny przed sesją 31 lipca odbyło się zwołane naprędce spotkanie Burmistrza z Radą Miejską, na którym obecny był także Dyrektor CKSiR (…) który wyjaśniał, że koszty występu artystów podczas Dni Tłuszcza i innych tegorocznych imprez były wyższe od wcześniej planowanych, oraz że rachunki za energię elektryczną na stadionie wyniosły kilkadziesiąt tysięcy zł (…). Wyjaśniał też, że we wrześniu 2011 roku planował zamknąć budżet CKSiR na kolejny rok kwotą przeszło 1,2 mln zł, a ostatecznie otrzymał „tylko” 860 000 zł, czyli o 140 000 zł więcej niż wynosił budżet w 2011 rok”. Radni wyjaśnili, że nie mogli głosować za zwiększeniem dotacji, jeśli wcześniej nie poznali wydatków centrum ze wskazaniem, które z nich naruszyły plan budżetowy. W rezultacie burmistrz wycofał spod głosowania projekt uchwały przyznającej centrum dodatkowo 100 000 zł, a radni zasugerowali dyrektorowi przybycie na posiedzenie Komisji Budżetu i Inwestycji z niezbędnymi zestawieniami. Pan dyrektor jednak na komisji się nie stawił. Dwa dni później złożył pismo. Czy okazało się ono wystarczające – więcej na ten temat w komentarzu Przewodniczącego Komisji Mirosława Sobczaka. Próbowaliśmy pozyskać to pismo przez ostatni tydzień w trybie dostępu informacji publicznej, zwłaszcza, że odesłał nas do niego sam pan dyrektor – jednak się to nie udało.
ŚWIĘTE PRAWO DYREKTORA
W rozmowie z nami pan dyrektor tłumaczył, że sytuacja finansowa centrum wynika z „niedoszacowania”, które było widoczne już w grudniu 2011. Zapytany o podanie przyczyny zwolnień pracowników, powiedział: „W tym temacie nie wypowiadam się. Dlatego nie wiem skąd pan takie informacje posiada. Sprawę zatrudnienia regulują odpowiednie przepisy kodeksu pracy, statutu Centrum Kultury, ustawy o organizowaniu i prowadzeniu działalności kulturalnej. Jeden punkt zasadniczy i proszę się tego trzymać. Pracowników zatrudnia i zwalnia dyrektor Centrum Kultury, to jest święte prawo i nic do tego prasie”.
Gdy zwróciliśmy uwagę, że po trzech dniach cofnął wymówienia, odmówił komentarza i podkreślił: „Zaznaczam, jeśli Państwo podejmiecie ten temat, to będzie ten temat rozstrzygany przez prawo.” Gdy zapytaliśmy, czy to oznacza, że w ogóle nie możemy pisać o zwolnieniach i o tym, że po interwencji burmistrza pracownicy zostali przywróceni do pracy, pan Wysocki stwierdził: „Nie ma to żadnego znaczenia, o czym pani mówi. Ja mogę w dniu dzisiejszym również wypowiedzieć i jutro również odwołać. Tak czy nie? (…) Wszystko uzależnione jest od budżetu. To nie są fanaberie pana dyrektora. Nie po to pan dyrektor zatrudnia ludzi i wysyła do szkoły, żeby ich zwalniać. Więc chyba trzeba w tym kierunku myśleć i to rozstrzygać”.
***
Jakkolwiek jednak nie tłumaczyłby się pan Wysocki, zdecydowanie innego zdania są radni, którzy stoją na stanowisku, że „Dyrektor CKSiR był zobowiązany do poruszania się w ramach ustalonego budżetu. Powinien był dostosować do niego działania placówki i w razie konieczności ograniczyć rozmach imprez (i honoraria artystów), zakupy sprzętu i materiałów, wydawanie gazety itp.”
Aleksandra Puławska
ST: Panie burmistrzu, czy zwolnienia w CKSiR odbyły się za Pana zgodą?
Burmistrz Tłuszcza Paweł Bednarczyk: – Nic nie wiedziałem o tej sprawie. Do piątku byłem na urlopie. W poniedziałek rano spotkałem się w moim gabinecie z dyrektorem i po tym spotkaniu wszystkie zwolnienia zostały anulowane.
ST: Jak wygląda obecna sytuacja finansowa CKSiR?
– Nie chcę się wypowiadać w imieniu dyrektora Centrum Kultury Sportu i Rekreacji. Przełożonym dyrektora CKSiR jestem ja, więc tym samym zobligowany jest on do wykonywania moich poleceń. Stoję na stanowisku, że te pieniądze, które były zaproponowane na poprzedniej sesji, powinny się znaleźć w budżecie CKSiR i taki wniosek do budżetu zostanie przeze mnie złożony. Stoję również na stanowisku, że kolejny konflikt z Radą Miejską nie jest nikomu z nas potrzebny. Dlatego to ja postanowiłem dokonać autopoprawki projektu uchwały podczas lipcowej sesji, a nie radny Robert Szydlik. Chciałem, żeby radni faktycznie zapoznali się z wydatkowaniem pieniędzy w CKSiR skoro nie mieli na to czasu przed sesją. Jestem daleki od eskalacji kolejnego konfliktu. Wydaje mi się, że do kolejnej sesji Rady Miejskiej wszystko to zostanie wyjaśnione.
ST: Czy były wyciągnięte jakieś konsekwencje służbowe wobec dyrektora CKSiR w związku z zaistniałą sytuacją?
– Jeszcze nie były.
ST: Czy widział Pan dokumenty finansowe potwierdzające rzeczywiste wydatki dokonywane w Centrum Kultury?
– Nie zaglądam w faktury – ani w CKSiR, ani w żadnej innej jednostce organizacyjnej gminy. Dyrektorzy jednostek organizacyjnych sami podejmują decyzje o zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników. Burmistrz, mimo, że jest decydentem, nie ma wpływu na pewne decyzje swoich podwładnych. Może jednak wszystkie błędy poprawić i to niezwłocznie uczyniłem.
Przewodniczący Komisji Budżetu i Inwestycji, Mirosław Sobczak: Dokumenty przygotowane dla komisji przez dyrektora CKSiR, nie zawierały informacji potwierdzających całość wydatków poniesionych przez CKSiR. Uwagę komisji przykuły rozbieżności, jakie zachodziły między przyjętym planem wydatków na 2012 r., a faktycznymi kosztami funkcjonowania Centrum do 30 lipca i założeniami wydatków do końca br. Niepokojące są też wysokie koszty organizacji imprez kulturalnych. Wydarzenia, jakie miały miejsce w ostatnim czasie w CKSiR utwierdziły mnie w przekonaniu, że nieodzowne są zmiany personalne, które pozwolą na lepsze gospodarowanie środkami publicznymi i przestrzeganiem dyscypliny finansowej. Postępowanie dyrektora CKSiR i stosowane przez niego metody rozwiązywania problemów odbiegają daleko od ogólnie przyjętych standardów, a na pewno nie mają nic wspólnego z kulturą. Rozważam złożenie wniosku o przeprowadzenie przez komisję rewizyjną kompleksowej kontroli w CKSiR.
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
“Rozważam złożenie wniosku o przeprowadzenie przez komisję rewizyjną kompleksowej kontroli w CKSiR.”
To już dawno powinno nastąpić, jak tylko pojawiły się informacje o chorych wydatkach na organizację Dni Tłuszcza (tu porwano się z motyką na słońce).
forum-tluszcz.pl
28/08/2012 08:18
błędy raczej zamiecione pod dywan bebe nie wie co się dzieje raczej znakomicie gra że nie wie będzie znakomitym aktorem w następnej pracy jak burmistrz nie ma wpływu na dom kultury to kto ma mieć
hubert
28/08/2012 09:55
A ja myślę, że to jest zwykła nagonka na dyrektora. Kiedy Dyrektor Wysocki ujawnił ile tłuszczańscy społecznicy zarabiają na projektach unijnych i jak zatrudniają swoje całe rodziny, stał się wrogiem publicznym numer 1. Atak na dyrektora Centrum też jest mile widziany w oczach jednego z “najmądrzejszych radnych”.
A dlaczego nikt się nie zainteresuje biblioteką czy opsem. Tam to dopiero wszyscy kręcą lody, a redakcja i radni tego nie widzą. Najlepiej dla korzyści pr czepnąć się Wysockiego. Trzeba obiektywnie spojrzeć na sprawę, a nie manipulować ludźmi.
rafał
28/08/2012 14:22
To dyrektor chciał manipulować radnymi wprowadzając szantaż w postaci zwolnieniu pracowników !
Internauta
28/08/2012 19:52
O ile pamiętam, tekst o “społecznikach” pojawił się po tym jak ci “społecznicy” zapytali dyrektora o jego rozliczenia. Wtedy nagle wstąpił w niego inkwizytorski zapał i znalazł wroga.
A mnie ciekawi coraz bardziej, co on tak bardzo ukrywa. To, że wydaje mu się, że CK to jego prywatny folwark (będę zwalniał i do pracy przywracał i to moja prywatna sprawa) to widać z daleka. Ale jakie rzeczy będą działy się po ich ujawnieniu…
Btw, panie Rafale – jeśli ma pan dowody, że dzieje się źle w innych miejscach – myślę, że państwo Puławscy nie będą oponowali przed ich publikacją…
Sine ira et studio
28/08/2012 21:03
Zastanawiam się, jakie lody można kręcić w bibliotece… Chyba papierowe.
borat
07/09/2012 15:10
A tak konkretnie to co masz na ops i bibliotekę? Napisz, chętnie poczytam. OPS jeśli robi coś niezgodnie z prawem, to wskaż, co dokładnie. Gdzie biblioteka kręci te lody? Bo rzucać błotem każdy umie, szczególnie jak się podpisze “Rafał”, i na tym się kończy jego odpowiedzialność. Ostrzegam jednak, Rafale, że nie jesteś zupełnie anonimowy. Jak się ktoś uprze, to cię znajdzie i pociągnie do odpowiedzialności za naruszanie dobrego imienia instytucji.
borat
07/09/2012 15:40
Jak poczytałem sobie opinie mieszkańców o Panie Wysockim z poprzedniej gminy to nabieram przekonania, że ten człowiek do życie potrzebuje zdefiniowanego wroga.
Wrogiem zawsze mianuje osobę które chce kontrolować jego działania. W poprzednich pracach był to po prostu jego zwierzchnik. U nas jego przełożeni go nie kontrolują, kontrolą zaś zajęła się Stacja Tłuszcz oraz pośrednio radni.
Dlatego też ST i radni mianowani zostali wrogami.
Za to co zrobił należy mu się najbardziej surowa kara (przypominam żę urzędnicy nie za takie rzeczy byli wyrzucani lub dostawali naganę ), jeśli burmistrz poklepie dyrektora za to po plecach to udowodni tylko że jest “marionetką” w rekach “świętej trójcy” (Banaszak-Mamot-Wysocki) ;/
Włodek
28/08/2012 15:22
“Chciałem, żeby radni faktycznie zapoznali się z wydatkowaniem pieniędzy w CKSiR skoro nie mieli na to czasu przed sesją.”
To jak to było panie Bednarczyk, czasu nie mieli czy możliwości? Dlaczego pan nie kontroluje swoich podwładnych? Nie chce się panu, nie umie pan? Zaufanie to w UM towar deficytowy więc pod uwagę nie biorę.
“Burmistrz, mimo, że jest decydentem, nie ma wpływu na pewne decyzje swoich podwładnych”
To kto jest tym burmistrzem? O sobie pan mówi w trzeciej osobie???
“Dyrektorzy jednostek organizacyjnych sami podejmują decyzje o zatrudnianiu i zwalnianiu pracowników.”
Niech pan uważa, bo jak wszyscy dyrektorzy przetupią całoroczne środki na utrzymanie jednostek już w trzecim kwartale to się nijak nie da premii uciułać dla skarbniczki i zastępcy. A tu jeszcze doradców trzeba opłacić i skąd na to brać?
MojeMiasto
28/08/2012 22:21
No właśnie, kto to jesst ten burmistrz o ktorm mówi Pan Paweł Bednarczyk?
Może Szanowna Redakcja przeprowadzi starym zwyczajem sądę smsową albo internetową na ten temat i zobacztmy kto by wygrał…
Ciekawe czy byłyby miejsca egzekwo…
Bo do wyboru to pewnie trzeba by dać dużo ich:
Szarlatan, Papug, Papugówna, Kulturmajster, Poborca, Fotopstryczka, Hajstorian, Magi… i to i tak pewnie nie wszystko co może być,,,
Jak żyć, panie Pawle, jak życ, TfUUUU jak żądzić… w takich warunkach!
Adamek
28/08/2012 22:38
Dość interesująca odmiana cooltury. Z kąt ten import?
A pognać aż mokasyny pospadają.
42T
29/08/2012 00:02
witam proponuję pana burmistrza co wypowiada się o sobie w trzeciej osobie przenieś do domu kultury może z tamtego miejsca będzie miał wpływ na to wszystko co się dzieje we wsi tłuszcz, cały powiat się z nas śmieje niestety! a ojca dyrektora mianować na burmistrza.proponuję wam naradę w pizzerii zrobić tylko zaproście świętą trójcę na narady( wymienioną przez pana Włodka). Tam po naradach na pewno naprawicie tłuszcz.co ta dla was, bułka z masłem.
hubert
29/08/2012 10:07
nagonka na pana dyrektora nasz rację na amber gold też to tacy uczciwi ludzie i instytucję, może wróci wariant kupna pawilonu dla ojca dyrektora bo taka ciasnota w domu kultury pewnie dlatego te zwolnienia,skąd kasa na imprezę się znalazły w postoliskach bo kasy nie ma,czyżby jakieś ukryte zaskórniaki się przydały?
hubert
29/08/2012 11:00
Patrzcie co znalazłem:
16.08.2012 TŁUSZCZ,
Mieszkaniec SIEWIERZA powiadomił, iż w TŁUSZCZU nieznany sprawca ukradł 1000 l glikolu ze zbiornika służącego do zamrażania tafli lodowiska o wartości 5.400 zł.
źródło:
http://www.radzymin24.info/aktualnosci/policyjne-podsumowanie-minionego-tygodnia-27-08-2012
Wyborca ze Słonecznej
29/08/2012 14:16
Nikt nic, nie ukradł tylko wyciekło. Wystarczy spytać ludzi którzy tam mieszkają. Nawet podobno pisali do ST aby się tym zainteresowała ale olali ten temat wolą mącić Rada – Burmistrz.
No chyba, że ten incydent też miał miał miejsce, to zwracam honor ;)
anonim
30/08/2012 00:52
nie wyciekło tylko ten co tym handluję też musi zarobić swoje i w tym roku
paweł
31/08/2012 20:53