Jest parę rzeczy do zrobienia – wywiad z Wiceburmistrzem

Dodane w:: Numer 1 (sierpień 2007) |

Dnia 1 sierpnia nominację na zastępcę burmistrza Tłuszcza otrzymał Janusz Tomasz Czarnogórski – nauczyciel historii, dyrektor prywatnej szkoły w Warszawie oraz absolwent studiów podyplomowych z zakresu zarządzania, marketingu i przedsiębiorczości. A także – o czym nie sposób zapomnieć – kandydat na fotel burmistrza w październiku 2006-ego roku.

Janusz Tomasz Czarnogórski

O swojej drodze na stanowisko wiceburmistrza oraz o tym, dlaczego jest właściwą osobą na właściwym miejscu, Janusz T. Czarnogórski rozmawiał z dziennikarką „Stacji Tłuszcz” 10 sierpnia, tuż po zakończeniu VIII Rady Miejskiej.

Aleksandra Puławska: Od kilkunastu dni jest Pan bardzo ważną osobą w Gminie. W dodatku dobrze wykształconą i ambitną. Proszę wybaczyć, ale Pana awans widzę tylko w jednym kierunku… Czy zamierza Pan ubiegać się o stanowisko burmistrza Tłuszcza w następnych wyborach?

Janusz Tomasz Czarnogórski: Nie wybiegam tak daleko w przyszłość. Wolę skupić się na tym, co zostało postawione przede mną dzisiaj, co mam obecnie do zrobienia. A proszę mi wierzyć – sporo jest tych zadań, więc nie będę się nudzić.

AP: Jak to się stało, że z politycznego rywala stał się Pan jednym z najbliższych współpracowników burmistrza Jana Krzysztofa Białka?

JTCz: Nie jest pani pierwszą osobą, która zadaje mi to pytanie i jak podejrzewam, burmistrzowi również. Odpowiem tak – kilkakrotnie spotykaliśmy się wszyscy trzej (J.K. Białek, J.T. Czarnogórski oraz S. Klocek) na różnych spotkaniach przedwyborczych, gdzie inicjowaliśmy z mieszkańcami (i nawet między sobą) takie małe „burze mózgów”. Szybko okazało się, że jeśli chodzi o kwestie związane z perspektywą rozwoju naszej gminy, moje pomysły są spójne z pomysłami obecnego burmistrza Jana Krzysztofa Białka. Powiem więcej – czasami po prostu aż dziwne było to, że bez przedyskutowywania niektórych spraw wcześniej, mówiliśmy o nich w bardzo podobny sposób, widząc te same rozwiązania. I chyba to wszystko zaowocowało tym, że i dzisiaj potrafimy się dobrze porozumieć.

AP: Wróćmy więc do teraźniejszości. Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom, czym właściwie będzie się Pan zajmował?

JTCz: Główne zadanie, jakie postawił przede mną pan Burmistrz proponując mi objęcie tego stanowiska, to zajęcie się środkami zewnętrznymi możliwymi do pozyskania przez Gminę. Mam tu na myśli nie tylko popularne w mediach środki unijne, ale także te, o które można wnioskować w województwie, Urzędzie Marszałkowskim albo związane z podjęciem wspólnych inwestycji ze Starostą naszego powiatu.

AP: Czy jest Pan jedyną osobą w Gminie odpowiedzialną za powyższe zadanie? Czy myśli Pan o stworzeniu nowego wydziału, ściśle ukierunkowanego na pozyskiwanie różnych dotacji?

JTCz: Nie, nie jestem sam. Są w naszym Urzędzie pracownicy, którzy już od dłuższego czasu się tym zajmują. Żadnej nowej struktury nie trzeba więc tworzyć. Mamy Wydział Inwestycji i Rozwoju Gminy, gdzie kierownikiem jest pan Mirosław Zajdenc, a także Wydział Urbanistyki i Gospodarki Komunalnej. Te dwie gminne komórki muszą ze sobą sprawnie współpracować, a ja mam po prostu być tego koordynatorem. Do moich zadań należy wyznaczanie kierunków ich działań, a także troska, by pozyskać jak najwięcej funduszy. Oczywiście w oparciu o środki finansowe, które już jako Gmina posiadamy. Bo warto pamiętać, że podstawowa zasada otrzymywania środków zewnętrznych – unijnych czy też jakichkolwiek innych – jest taka, że trzeba mieć odpowiedni wkład własny. To jest często dość istotny problem.
Droga do zdobycia pieniędzy jest długa – trzeba napisać wniosek, złożyć go we właściwej instytucji, a później – o czym często się zapomina – przez kilka lat po uzyskaniu dofinansowania, ten wniosek rozliczać. Monitorowanie takich spraw do końca, kiedy już inwestycja będzie zakończona – to także obowiązek wynikający z racji zajmowanego przeze mnie stanowiska.

AP: Jakie są cele Pana działań na dzień dzisiejszy?

JTCz: Cele wyznaczył pan Burmistrz – przede wszystkim chodzi o wodociągi i kanalizację. Drugą ważną rzeczą jest wdrażanie projektów, które są już przygotowane. Obecnie czekamy na to, kiedy Komisja Europejska zakończy z Polską negocjacje, a programy zyskają akceptację i spłyną do odpowiednich instytucji wdrażających je w życie.
Po trzecie – gorące obecnie tematy – sprawa śmieci oraz rekultywacji wysypiska.
Szerzej na wspomniane tematy łatwiej będzie mi wypowiedzieć się jednak za kilka tygodni. Kto wie, może będę już mógł pochwalić się przed mieszkańcami jakimś sukcesem.

O zmianach w najbliższym otoczeniu burmistrza Jana Krzysztofa Białka, zaczęto mówić już kilkanaście tygodni temu, kiedy to ówczesny zastępca, Romuald A. Zacharski został wybrany na stanowisko kierownika Urzędu Stanu Cywilnego. Jak udało nam się ustalić, Janusz T. Czarnogórski nie był jedynym chętnym do objęcia funkcji zastępcy. Jednak to on ostatecznie powołany przez burmistrza. Czy na tym niewątpliwym sukcesie zaważyła jego obecność w strukturach PiS-u? A może po prostu posiadane wykształcenie i wcześniejsze doświadczenia pracy na kierowniczym stanowisku? Ponieważ nie znamy odpowiedzi na powyższe pytania, pozostaje nam tylko życzyć nowemu zastępcy wielu sukcesów w czekających na niego, jakże ważnych dla rozwoju Gminy Tłuszcz, zadaniach. (AP)

Reklama

Dodaj komentarz