ST 1/2012 – TEMAT NUMERU: URZĄD PEŁEN TAJEMNIC

REDAKCYJNY FELIETON SPECJALNY. Rok temu mieszkańcy wybrali nowego burmistrza. Mówiono nam o potrzebie „normalnej” gminy, o czasie „zmian na lepsze”. Jak to wszystko wygląda dzisiaj? Otóż może się to wielu osobom wydawać zaskakujące, ale… tworzenie i wydawanie Stacji Tłuszcz nigdy nie było tak trudne jak obecnie.

Stacja Tłuszcz jest gazetą nieco inną niż większość tytułów dostępnych na rynku, co stwierdzamy nie bez pewnej dumy. Tworzona przez grupę pasjonatów, często w wolnym czasie. Od początku wydawania gazety zależało nam, by w ciekawy sposób przybliżać Państwu życie samorządowe, kulturalne i społeczne naszej gminy. Nie boimy się poruszać tematów trudnych, czy wręcz kontrowersyjnych – np. artykuł „Nielegalne fundamenty” przyczynił się do zainteresowania prokuratury działaniami poprzedniego burmistrza.

To, że nie boimy się trudnych tematów, przysporzyło nam z pewnością wielu zwolenników, jak i wrogów. Żyjemy w małej społeczności, gdzie niemal każdy każdego zna, lub przynajmniej coś o kimś słyszał. Zdając sobie z tego sprawę, dokładamy wszelkich starań, aby nasze artykuły były profesjonalne i rzetelne, czyli zawierały opinie różnych osób, czasem stojących po przeciwnej stronie „politycznej barykady”. Jak już zapewne Państwo zauważyli, zdobywanie niektórych komentarzy wcale nie jest w Tłuszczu łatwe, przez co bywa, że ST dorabia się różnych „łatek” – a to gazety „burmistrzowskiej”, a to „opozycyjnej” (co ciekawe – zdarza się, że w tym samym momencie).

DOBRE ZŁEGO POCZĄTKI

Początkowo współpraca z nowym burmistrzem wyglądała standardowo – urząd miejski był zainteresowany wykupieniem części strony na swoje ogłoszenia. Ponieważ już wcześniej mieliśmy z takim samorządowym „klientem” różne doświadczenia, od razu zastrzegliśmy, że urzędnicy mają wpływ tylko na treści publikowane w tym dziale. Wydawać się mogło, że zasady były jasne… do czasu, kiedy to najwyraźniej dość nieopatrznie w ST nr 5/2011 opublikowaliśmy trzy teksty, które mogły nie przypaść władzy do gustu. Rezultat? W sierpniowym numerze ogłoszeń z UM już nie było. Przyjęliśmy to bez większego żalu, bo (z doświadczenia) na samorząd jako reklamodawcę się nie nastawialiśmy.

Pierwsze symptomy utrudnionej współpracy pojawiły się w sierpniu, po burzliwym spotkaniu na osiedlu Słoneczna, którego zapis dźwiękowy udostępniliśmy Państwu na naszej stronie internetowej. Przed zamknięciem sierpniowego numeru nie otrzymaliśmy od burmistrza odpowiedzi na pytania, o które prosiliśmy. Mimo zadania ich 10 sierpnia odpowiedź przyszła na naszą skrzynkę mailową dopiero ostatniego dnia miesiąca i to po przesłaniu przypomnienia.
Kolejne problemy z dostępem do informacji narastały już lawinowo. Nasza dziennikarka otrzymała wydłużenie terminu udostępnienia faktur za ogłoszenia i komunikaty prasowe kupowane przez gminę Tłuszcz do dwóch miesięcy (sprawę nagłośnił TVN24 w programie „Czarno na białym”). Natomiast na prośbę o udostępnienie prezentacji burmistrza, wyświetlonej podczas spotkania z mieszkańcami 20 sierpnia w Centrum Kultury (w oparciu o którą burmistrz Bednarczyk zgłaszał zastrzeżenia do działania radnych), otrzymała odpowiedź, że prezentacja uległa… zniszczeniu.

Faktura za obsługę prawną udostępniona przez Burmistrza Tłuszcza i dla porównania: faktura z Kancelarii Prezydenta RP

Sytuacja pogorszyła się, gdy nasza gazeta zainteresowała się przetargiem na obsługę prawną Urzędu Miejskiego w Tłuszczu. Czekaliśmy na dokumenty dotyczące przetargu i dotychczasowej obsługi prawnej, a gdy już przyszły – były niepełne i nie wiadomo dlaczego – z usuniętymi danymi (usunięto np. nazwy usługodawców czy numery faktur). Gdy nasza dziennikarka została zaproszona przez panią doradczynię na rozmowę m.in. w sprawie wnioskowanej dokumentacji przetargowej, obecna podczas rozmowy osoba pracująca w urzędzie jako radca prawny, pytała, dlaczego dziennikarka interesuje się tym przetargiem. Następnie, gdy dziennikarka poprosiła o podanie podstawy prawnej zapowiadanego zamiaru ewentualnego nie objęcia pojęciem „informacja publiczna” części dokumentów (dotyczących negocjacji burmistrza z dotychczasową kancelarią obsługującą urząd), pani radca prawny poinformowała dziennikarkę ST, aby ta miała na uwadze, że może dojść do naruszenia jej dóbr osobistych i mogą być z tego tytułu jakieś konsekwencje, bo ona też nie będzie bierna.

Obecnie żąda się od nas wykazania „interesu publicznego” ze względu na to, że informacje, o które wnioskujemy (chodzi m.in. o umowy zlecenia, umowy o dzieło oraz ekspertyzy prawne i budowlane zlecane przez gminę) stanowią wg burmistrza Pawła Bednarczyka tzw. informację przetworzoną. Od wydanej decyzji odmownej złożyliśmy odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego. Sprawa jest w toku, jednak ciągle wnioskowanych informacji nie otrzymaliśmy.

KONKURENCJA NIE ŚPI

Nie mamy nic przeciwko zdrowej, wolnorynkowej konkurencji, jednak w sytuacji, kiedy gmina wydaje z publicznych pieniędzy własną gazetę, to naprawdę trudno nam konkurować z nią, jeśli chodzi o dostęp do informacji z urzędu.

Od września 2011 roku otrzymujemy z UM zaledwie informacje o sesjach Rady Miejskiej. Nie zaproszono nas na otwarcie parkingu i przedszkola w Miąsem (o wydarzeniach pisała gazeta samorządowa). Nie powiadomiono nas – chociaż wyraźnie prosiliśmy – o dacie uruchomienia Białego Orlika i godzinach jego otwarcia.

Tuż przed świętami do naszej gazety wpłynął wniosek od redaktora naczelnego gazety samorządowej „Nowy Tor” Henryka Wysockiego, który jest jednocześnie dyrektorem obecnego Centrum Kultury, Sportu i Rekreacji. Pan redaktor/dyrektor wnosił o udostępnienie przez ST kserokopii faktur na działania promocyjne finansowane ze środków publicznych. Wniosek od redaktora Wysockiego wpłynął również do Stowarzyszenia „Kastor – Inicjatywa dla Rozwoju”, w którym na co dzień pracujemy i działamy (korzystając ze środków publicznych w ramach projektów, które samodzielnie napisaliśmy i które otrzymały dofinansowanie wygrywając konkursy). W efekcie zeskanowaliśmy ponad 600 stron dokumentów, które umieściliśmy w Biuletynie Informacji Publicznej stowarzyszenia (zapraszamy: www.kastor.org.pl/bip). Jednak gdy redaktor naszej gazety złożył wniosek tej samej treści do Centrum Kultury, dyrektor Henryk Wysocki poinformował, że realizacja wniosku będzie się wiązała z opłatą w kwocie… 9.156,40 zł za zeskanowanie i przesłanie mailem wnioskowanych dokumentów. Czyżby więc obowiązywało nas różne prawo?

Nie mamy nic przeciwko kierowaniu do nas wniosków o informację publiczną – zgodnie z prawem może to zrobić każdy, jednak gdy niezależna gazeta otrzymuje tego typu żądania od osoby tworzącej gazetę samorządową i jednocześnie zajmującej wysokie stanowisko, zaczynamy się zastanawiać, czy takie działania leżą w gestii Centrum Kultury? Pieczątka tej właśnie instytucji znajduje się na kopertach, w których przysłano wnioski.

Takie tabliczki pojawiły się kilka miesięcy temu w sali widowiskowej tłuszczańskiego Centrum Kultury

W sali widowiskowej CKSiR wiszą od jakiegoś czasu zakazy filmowania i fotografowania. W konsekwencji współpracujące z nami osoby nie mogą robić zdjęć podczas różnych wydarzeń – często wydarzeń finansowanych za publiczne pieniądze (a więc także i nasze!). Poza tym „Nowy Tor” jest wyłącznym patronem medialnym wydarzeń w CKSiR, a na plakatach centrum dołączana jest informacja o zakazie ich rozpowszechniania (a wydawać by się mogło, że CKSiR powinno zależeć na dotarciu ze swoją ofertą do jak najszerszej grupy mieszkańców).

PREZENTACJA TYLKO DLA WYBRANYCH?

Po opublikowaniu na naszej stronie internetowej zdjęć przedstawiających slajdy z prezentacji burmistrza dotyczących działań w 2011 i planów na 2012, redaktor naczelny ST został poinformowany przez panią doradczynię, że złamaliśmy przepisy, gdyż prezentacja jest chroniona prawem autorskim. To bardzo ciekawa interpretacja – zwłaszcza, gdy weźmie się pod uwagę, że była to prezentacja dotycząca spraw publicznych – naszej gminy, wygłoszona przez burmistrza wybranego i opłacanego przez mieszkańców i przygotowana, jak sądzimy, za publiczne pieniądze. Gdy zamieściliśmy w sieci fragment nagrania z jawnego posiedzenia Komisji Rewizyjnej rozpatrującej sprawę przykrycia rowu przy ul. Zaściankowej wzdłuż posesji urzędniczki, odebraliśmy telefon z żądaniem usunięcia nagrania z sieci, mimo że zadbaliśmy o to, aby w zapisie dźwiękowym nie było danych osobowych mieszkańców.

Opisane powyżej sytuacje (i te, które zachowamy dla siebie) odbieramy jako naciski na wolność słowa i próby wywierania wpływu na treść naszej gazety i strony internetowej.

Szanowni Czytelnicy i Czytelniczki! Wydawanie Stacji Tłuszcz nigdy nie było tak trudne jak jest obecnie. Pozyskiwanie informacji stanowi swoistą „drogę przez mękę”. Zastanawia nas również, w jakim kierunku to wszystko zmierza. Od jakiegoś czasu odbieramy dziwne telefony, a stali Czytelnicy ostrzegają o możliwości zbierania Stacji Tłuszcz ze sklepów, aby nie dotarła do szerszej rzeszy mieszkańców. Co czeka nas dalej? Może lepiej nie myśleć.

Jak by się sprawy nie potoczyły, dołożymy wszelkich starań, aby Stacja Tłuszcz dalej się ukazywała i opisywała naszą lokalną rzeczywistość tak, jak to robimy od połowy 2007 roku. Mamy nadzieję, że w sierpniu będziemy wspólnie świętować pięciolecie naszej gazety.

Smuci nas jedynie, że obecna władza – w naszej opinii – aktywnie zabiegająca przed wyborami o miejsce na łamach ST, teraz utrudnia nam dziennikarski fach. Niestety najwyraźniej potwierdziło się ludowe porzekadło, że „punkt widzenia zależy od punktu siedzenia”.

  • Aleksandra i Maciej Puławscy

Reklama

Komentarze (35 )

  1. no no… nieciekawie to wygląda. Od siebie powiem że śledzę ST od połowy roku 2008, mimo że pracuje poza Tłuszczem i w sumie na początku to mało mnie to wszystko interesowało (dzieki waszej gazecie to sie zmieniło). Ostatnie wybory to był taki duży zryw mieszkańców, a tu teraz taki KLOPS.

    Paranoja ta nasza władza!!!

    Pozdrawiam redakcje (i p. Aleksandrę, która dała dziś mi osobiście gazetę) :)

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +11 (ocen: 17 )
    • Też dałam się zwieść urokowi Bednarczyka, był taki autentyczny podczas wyborów. Dziś tego bardzo żałuję. Totalna porażka. Dziś ten człowiek jest dla mnie hańbą dla tego urzędu.

      VA:F [1.9.12_1141]
      Poparcie: +10 (ocen: 12 )
  2. Panowie Naczelnicy poruszają się jak Tupolew we mgle.

    Przykro się czyta ten tekst. Masa ludzi głosowała na Bednarczyka, wygrał miażdżąco, ale śmiem twierdzić, że teraz przegrałby z kretesem.

    Nie można być dobrym burmistrzem nie lubiąc ludzi i bojąc się ich (to rodzi agresję i alienację).

    Myślę, że wielu ludzi tęskni za Białkiem, który nie zasłaniał się ani spódnicą Pani Doradczyni, ani Aniołem Stróżem. Ustosunkowywał się do krytyki i z tego co wiem miał dla ST zawsze czas.

    Pani Olu i Panie Maćku, trzymajcie się dziarsko. Jesteście nam, mieszkańcom potrzebni i dobrze, że jako tako, patrzycie “Władzy” na łapy.

    Pozdrawiam

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +13 (ocen: 21 )
  3. Niedługo nasze miasteczko będzie się nazywało Mała Moskwa, albo Strefa 51.
    Miasta patronackie, Phenian oraz Mińsk Białoruski.

    Panie Bednarczyk, jak żyć?… w tak tajemniczej gminie.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +9 (ocen: 19 )
  4. Słusznie J-23 zauważył. Burmistrza zachowanie sprawia wrażenie jakby miał pretensje do narodu: Dlaczego wy mnie wybraliście, ja nie chciałem być burmistrzem?
    A teraz będę musiał, wbrew swojej woli, a ku radości osób które mnie wystawiły, bo same nigdy by nie zostały wybrane.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +6 (ocen: 12 )
  5. Czy Łochów “skopiował” nasz projekt “Z cyfrowej pustyni do cyfrowej doliny”? Ciekawe czy ktoś z gminy Tłuszcz im sprzedał ten temat? Komu u nas bardziej zależy na rozwoju Łochowa niż Tłuszcza? Macie pomysły???
    I ciekawe kto szybciej to zrealizuje. Ja jestem pesymistą i stawiam na Łochów.

    http://www.kurier-w.pl/?p=9856
    http://tluszcz.pl/news.php?id=3366

    * od moderatora: jest duża szansa, że Łochów złożył ten projekt dużo wcześniej (skoro podpisują teraz umowę, a zwykle ta procedura – od złożenia do podpisania – długo trwa). Postaram się to ustalić w wolnej chwili. Do tego czasu proszę się wstrzymać z radykalnymi opiniami – z góry dziękuję. AP

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +3 (ocen: 3 )

    xeroboy
    26/01/2012 01:37

  6. Czyli rozumiem, że ST publicznie przyznała ze Urząd “wypowiedział Wam wojnę” ;/

    Pocieszę Was i dodam, że wydaje mi się oni wypowiedzieli wojnę wszystkim:
    - przejętym pracownikom urzędu i innym jednostką podległym,
    - radnym,
    - mieszkańcom,
    - ….

    Oj żeby w tej woli walki nie zostali sami na polu bitwy, bo sojuszników to im już brakuje.

    Kilku przewodniczących osiedli/sołtysów udało im się swoich “osadzić”. No i swoją gazetę wydali.

    Szanowna władzo przestańcie się kierować hasłem:
    “This is a War, And We Are Soldiers !”

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +6 (ocen: 14 )
  7. Bebe weź ty się za robotę bo twoją aktywność widać tylko na Facebooku

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +6 (ocen: 6 )
  8. Na początek tej zimnej wojny Naczelnika z Ludem proponuje nie odbierać lisów poleconych z Gminy czas na doręczenia nakazów podatkowych Niech to będzie nasz taki mały i pierwszy protest nie odbieramy nakazów do czasu aż władza nie będzie bardziej przyjemna dla Rozczarowanych Wyborców

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +6 (ocen: 12 )
  9. Jak słusznie zauważyłeś wola walki jest wielka. Szukanie wrogów wkoło wciąż trwa i będzie trwało.
    Z tego wszystkiego najgorsze jest to, że Bednarczyk najwyraźniej zapomniał po co tu przyszedł i kto go wybrał.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +5 (ocen: 11 )
  10. Tak mnie zaintrygował ten zakaz filmowania i fotografowania. Czy mi się zdaje czy jako podstawę wprowadzenia zakazu w C.K. podano… “ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych”? To ja chciałbym wiedzieć jaki to przepis tej ustawy daje prawo jednostce organizacyjnej (Centrum Kultury) prawo do wprowadzenia takiego zakazu?
    Jakie to prawa autorskie lub pochodne zostaną naruszone poprzez zrobienie zdjęcia przykładowo… korytarza C.K.?

    Wprowadzenie takiego zakazu jest oczywistym ograniczeniem praw i swobód obywatelskich. Urząd (jednostki organizacyjne) nie może tak sobie, dowolnie dokonywać takich zakazów. Pytam zatem co jest podstawą prawną wprowadzenia zakazu filmowania i fotografowania w C.K.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +9 (ocen: 11 )
    • Informacja o podstawie jakaś jest. W gazecie wydawanej przez osobę decyzyjną w CK. Podstawą ma być art 81 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych(Dz.U. 1994 nr 24 poz. 83)- “Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie”.

      Jednak na moje oczko krzywe autorowi artykułu myli się trochę rozpowszechnienie wizerunku z “wykonaniem utworu o charakterze fotograficznym”(moja definicja zrobienia zdjęcia) – pisze o pierwszym zabronione jest drugie – proszę mnie poprawić jeśli się mylę.

      VA:F [1.9.12_1141]
      Poparcie: +2 (ocen: 2 )
      • Art 81 ust 1 faktycznie stanowi:
        “Rozpowszechnianie wizerunku wymaga zezwolenia osoby na nim przedstawionej. W braku wyraźnego zastrzeżenia zezwolenie nie jest wymagane, jeżeli osoba ta otrzymała umówioną zapłatę za pozowanie”

        Tyle, że jest jeszcze ustęp 2, który stanowi:
        “Zezwolenia nie wymaga rozpowszechnianie wizerunku:
        1) osoby powszechnie znanej, jeżeli wizerunek wykonano w związku z pełnieniem przez nią funkcji publicznych, w szczególności politycznych, społecznych, zawodowych;
        2)osoby stanowiącej jedynie szczegół całości takiej jak zgromadzenie, krajobraz, publiczna impreza”.

        Rozumiem jeżeli w C.K. odbywają się zajęcia np. z nauki tańca. Osoba przygotowująca może sobie zastrzec że nie chce aby było to filmowane (jej tajemnicą może być to jak naucza, jakie ma techniki). Rozumiem, że nie można filmować jak jest występ aktora, piosenkarza który prezentuje swój autorski utwór, przedstawienie. Tyle że nadal nie rozumiem na jakiej podstawie można zakazać zrobić zdjęcie lub nagrać wystąpienie np Burmistrza.

        VA:F [1.9.12_1141]
        Poparcie: +5 (ocen: 5 )
        • Nie masz racji Flucky. Burmistrz przygotowuje swój autorski spektakl i nie życzy sobie filmowania, bo nie chce by tajemnice jego warsztatu były powszechnie znane. Hehehe.

          VA:F [1.9.12_1141]
          Poparcie: +2 (ocen: 6 )
        • Chłopie idź do dobrego prawnika to Ci zinterpretuje Art. 81. (ten do którego chodzisz jakiś niedouczony) Twoja interpretacja ma się ni jak do przepisu.

          Centrum kultury jest miejscem PUBLICZNYM, bo jest utrzymywane z naszych publicznych pieniędzy. I żaden burmistrz czy dyrektor nie może takiego bzdurnego zakazu wprowadzić.

          Przepis ten tyczy się zupełnie czego innego.

          CENTRUM KULTURY NIE JEST PRYWATNYM FOLWARKIEM TYLKO MIEJSCEM PUBLICZNYM!!!!!!!!!!!!
          rozumiesz??? czy jeszcze nie?

          VA:F [1.9.12_1141]
          Poparcie: +5 (ocen: 9 )
          • Ja natomiast proponuję abyś uważnie przeczytał dwa posty, które umieściłem pod tym tematem, a potem dopiero wysyłał mnie w różne mniej lub bardziej ciekawe miejsca.

            Nie wiem gdzie Ty wyczytałeś, że zgadzam się z wprowadzeniem zakazu fotografowania i filmowania. Bardziej stanowczo nie potrafię wyrazić swojego sprzeciwu. A podstawą prawną jestem zupełnie zbulwersowany.

            Jeżeli faktycznie podano art. 81 w/w ustawy jako podstawę wprowadzenia to jest to jakiś żart. Władza liczy chyba na to że obywatel nie sprawdzi i się znaczka przestraszy. Ja uzupełniłem podaną przez Reinmara treść artykułu 81 o nieprzytoczony przez władzę ust.2 z którego wprost wynika, że zakaz taki w ich przypadku nie działa.

            Zupełnie się zgadzam, że C.K. jest miejsce publicznym i zupełnie się zgadzam, że zakaz w tym miejscu jest… cytując klasyka “bzdurny”.

            Przywołana ustawa ma chronić prawa autorskie uprawnionych de facto dotyczy prawa cywilnego. Natomiast wprowadzony zakaz ma charakter administracyjny a zatem powinien mieć oparcie w prawie administracyjnym – pytam zatem cały czas na jakiej podstawie zarządzający C.K. wprowadził taki zakaz?!

            A może nie zgadzasz się z tym, że jeżeli ja (jako osoba fizyczna) wynajmę salę w C.K. i urządzę tam szkolenie to nikt bez mojej zgody nie może filmować i fotografować? Jeżeli tak to proponuję abyś Ty udał się do dobrego prawnika.

            VA:F [1.9.12_1141]
            Poparcie: +7 (ocen: 7 )
            • @Flucky
              Swoją drogą, artykuł 81 mówi o rozpowszechnieniu zdjęcia. Czyli de facto mogę chyba zrobić zdjęcie (tak długo osoba znajduje się w przestrzeni publicznej) ale nie mogę go publikować, czy nawet pokazywać szerszemu gronu osób – w przeciwnym razie nie można byłoby mieć aparatu na ulicy. Zdjęć nie wolno robić w metrze, obiektach wojskowych i bez zgody w domach prywatnych(wymieniam z pamięci, coś jeszcze może się znaleźć).

              Co do zamkniętych imprez, szkoleń – tratujemy je jak sytuacje naruszenia miru domowego czyli nie robimy zdjęć bez zgody “gospodarza”, choćby na co dzień byłoby to miejsce publiczne. Po odpowiedź na pytanie o definicję imprezy zamkniętej odsyłam do wyroku w sprawie pana Adama Darskiego, gdzie sąd na takowej definicji bazował.

              W związku z tym zakaz robienia zdjęć, świadczyć mógłby o dwóch przesłankach – albo CK jest obiektem wojskowym, czy innym ważnym elementem bezpieczeństwa państwa, albo każda impreza na nim jest imprezą zamkniętą. Co do pierwszego – prawie że na pewno nie. Co do drugiego mogę mieć wątpliwości.
              Jednak kazuistyczny ich charakter (mogą być imprezy zamknięte i otwarte) wskazuje, że zakaz jest nieco na wyrost, eufemistycznie mówiąc.

              VA:F [1.9.12_1141]
              Poparcie: +2 (ocen: 4 )
              • Owszem art 81 ustawy dotyczy rozpowszechniania, ale nie zapominajmy że zaczęliśmy rozmawiać o nim
                - w związku z artykułem stacji-tłuszcz i utrudnieniach w pracy dziennikarskiej de facto rozmawiamy o rozpowszechnianiu wizerunku
                - w związku z przytoczeniem art 81 ustawy jako podstawy prawnej zakazu.

                Widzę, że zgadzamy się co do tego, że ogólny zakaz fotografowania i filmowania nie ma podstaw prawnych. Zgadzamy się też chyba w tym, że w zależności od konkretnego przypadku może się zdarzyć że impreza w C.K. może być objęta zakazem filmowania i fotografowania (ale jest to zakaz dla konkretnego przypadku, konkretnego zdarzenia. Ogólny zakaz fotografowania jest natomiast niedopuszczalny)

                W moim przekonaniu te znaki zakazu stoją tam BEZPRAWNIE bo nie ma podstawy do ich umieszczenia. Tu nawet nie chodzi o to czy ja mogę tam robić zdjęcia czy nie.

                Natomiast z tym robieniem zdjęć osobom fizycznym nawet w miejscu publicznym też nie jest tak prosta sprawa. Jest jeszcze bowiem art.23 KC który wizerunek osoby umieszcza w katalogu dóbr chronionych prawem. Problem pojawia się w przypadku kiedy taka osoba wyraźnie sprzeciwi się robieniu jej zdjęć. W skrajnych przypadkach poza konsekwencjami wynikającymi z prawa cywilnego można mieć jeszcze problemy wynikające z kodeksu wykroczeń lub nawet kodeksu karnego.

                VA:F [1.9.12_1141]
                Poparcie: +1 (ocen: 1 )
                • wygooglałem sobie “zakaz fotografowania” i znalazłem takie coś: ustawa o prawie autorskim i prawach pokrewnych – rozdział 3. Dozwolony użytek chronionych utworów.

                  Art. 26. Wolno w sprawozdaniach o aktualnych wydarzeniach przytaczać utwory udostępniane podczas tych wydarzeń, jednakże w granicach uzasadnionych celem informacji

                  A to jak ma się do tego całego zakazu?

                  VA:F [1.9.12_1141]
                  Poparcie: 0 (ocen: 2 )
                  • Art 26 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych pozwala umieścić dziennikarzowi fragmentu dzieła, przedmiotu chronionego prawem autorskim ale wyłącznie dla celów informacyjnych. Wyobraź sobie np taka setkę w wieczornych wiadomościach gdzie reporter mówi że wieczorem odbędzie się koncert sylwestrowy a w tle śpiewa jedna z artystek. Cały utwór nie zostanie w takiej setce umieszczony i jest tylko tłem dla przekazania informacji.

                    VA:F [1.9.12_1141]
                    Poparcie: +2 (ocen: 2 )
  11. odszedł Klocek
    odszedł Białek
    Bednarczyk też odejdzie!!!
    ;-))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +4 (ocen: 10 )

    bee...bee...beczą na hali zwierzęta
    31/01/2012 23:29

    • żaden z nich nienadawał i nienadaje się na burmistrza, a mimo to “mądre” społeczeństwo ich wybrało. Aż sie boję pomyśleć kogo następnego wybierze.

      Niestety mamy takich burmistrzów jakie jest społeczeństwo.

      VA:F [1.9.12_1141]
      Poparcie: +5 (ocen: 5 )

      Andrzez z mazowsza
      10/02/2012 15:57

  12. Czytając od dłuższego czasu ST zauważyłem jedno że może nie do końca to co piszecie jest tak w 100%. Odnośnie całej władzy w Tłuszczu jedyne rozsądne wyjście to takie że Rada jak i Burmistrz muszą żyć w zgodzie bo tak zawsze będzie istniał konflikt…Ciężko ocenić pracę Burmistrza jak sami pracownicy Urzędu utrudniają mu życie.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: -9 (ocen: 13 )
    • Burmistrz wymienił 60% pracowników w urzędzie

      (dyskusja na temat kompetencji tych nowych pracowników trwa – zdania są podzielone…
      jedni robią błędy pisarskie, inni nie mają doświadczenia jakie było oczekiwane itd ,
      władza zaś twierdzi, że są to fachowcy – budżet na wypłaty znacznie został powiększony )

      Więc którzy pracownicy mu przeszkadzają – bo Ci (40%) którzy zostali są nadal tylko dlatego że chcąc pracować dalej wychwalają nowego pracodawce.
      Starzy pracownicy chcą pracować dalej (z różnych powodów ) więc nie będą raczej nikomu przeszkadzać.
      Podobno nawet posłusznie uczą nowych pracowników.
      Kto miał lepsze propozycje pracy też już odszedł.

      Mało kto również z nowych pracowników pochodzi z naszej gminy – ciekawe dlaczego ?

      VA:F [1.9.12_1141]
      Poparcie: +1 (ocen: 9 )
      • A ile juz burmistrz przegrał spraw w sądzie pracy pozwany przez byłych pracowników?

        VA:F [1.9.12_1141]
        Poparcie: +4 (ocen: 8 )

        Andrzez z mazowsza
        10/02/2012 15:59

        • Słyszałem ze pogrąża się coraz bardziej ….

          Białek miał nielegalne budowle, Bebe ma niezgodne z prawem zwolnienia pracowników.

          Nie wiem co jest gorsze – nieszanowanie prawa budowlanego czy nieszanowanie ludzi (pracowników) ;/

          VA:F [1.9.12_1141]
          Poparcie: +3 (ocen: 5 )
    • “Ciężko ocenić pracę Burmistrza jak sami pracownicy Urzędu utrudniają mu życie.”

      Dobre! ;-)
      Złośliwy pracownik utrudnia życie biednemu szefowi, ha ha ha
      Nie mogę, aż mnie brzuch rozbolał.

      Tak się składa, że słyszałem (a nawet widziałem)- gdyby burmistrz i oczywiście zastępca nie ingerowali swoimi mądrościami to 80% tematów siłą bezwładności by się dawno potoczyła. Inwestycje by się zrealizowały, projekty by się rozliczyły i wykonały, przetargi by się ogłosiły i rozstrzygnęły.
      Na tej nauce burmistrzów i eksperymentach, zróbmy tak, a może tak, a może wcale, cierpią jak zawsze tylko i wyłącznie mieszkańcy.

      W dobrej fabryce, z kompetentnym personelem nawet bez kierownictwa wszystko lepiej działa niż z nim.
      Ta fabryka nie jest już tą samą fabryką, za dużo fachowców odeszło, za mało przyszło.
      Ot i wszstko

      VA:F [1.9.12_1141]
      Poparcie: 0 (ocen: 12 )
  13. HCI napisał “W dobrej fabryce, z kompetentnym personelem”
    - no to poleciałeś socjalizmem nierealnym. Czyli ci managerowie, kierownicy są nikomu niepotrzebni, no bo przecież całą robotę za tych nierobów robi lud pracujący, sól tej ziemi, ci co wykonują prace “swojemi ręcoma obiema” – bo tu nie ma co myśleć, trzeba robić, kurna!!!

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +2 (ocen: 2 )
  14. Burmistrzu co się martwisz,
    co się kłócisz, z bocznicy wjechałeś
    na boczny tor wrócisz.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +7 (ocen: 11 )
  15. Przeglądam sobie różne strony, a tu pac:

    http://www.kurier-w.pl/?p=4132

    Artykuł o ostatniej przedwyborczej debacie. Wtedy wydawał się śmieszny. Zwłaszcza uwagi odnośnie kadnydata pana Bednarczyka.

    A co powiedzą na to teraz mieszkańcy Tłuszcza?
    Ha! A widzicie, ostrzegano nas hehe.

    A co Stacja Tłuszcz powie na to teraz?

    Wtedy wam sie dostało, że promujecie Bednarczyka i męczycie pytaniami Białka.

    Teraz wam sie dostaje od Bednarczyka.

    oj cieżki jest żywot niezależnej prasy.

    Niemniej pozdrawiam redakcje! – może kiedyś nastanie w Tłuszczu władza, która zrozumie, że prasa krytycznym okiem pomaga, a nie przeszkadza. (chociaż wątpię)

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: 0 (ocen: 2 )
  16. Stacja Tłuszcz była tubą burmistrza Bednarczyka w czasie wyborów. Dziennikarze Puławscy mocno się zaangażowali w kampanię. Koniecznie chcieli zmiany i “swojego” kandydata na stołku. Wystarczy wspomnieć fetę pod pizzerią w dniu wygranych wyborów. Teraz dziennikarze ST muszą przełknąć gorzką pigułkę niewdzięczności. Nie popierałem Bednarczyka, swoich znajomych namawiałem do głosowania na Białka. Ale wygrał on i trudno. Mieszkam tu, więc niech działa jak najlepiej, bo i mi się będzie lepiej żyło. Ale tak nielojalnego człowieka nie znam. Myślę, że 50% rozpoznawalności dała mu Stacja Tłuszcz i debaty p. Maćka. A teraz wykręcił taki numer z Nowym Torem i gonieniem ST na drzewo. ( to już dla moderatora) Myślę, że wkrótce ST upadnie i w sumie za jednostronne zaangażowanie w kampanię jej się to należy. Mimo to uważam, że burmistrz postępuje nielojalnie i wygląda to na zdradę swojego zaplecza.
    A może Pan, Panie Maćku po roku poprawił warsztat i zaczął być dziennikarzem, a nie poplecznikiem. I to się mogło aktualnej rozhisteryzowanej władzy nie spodobać.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +4 (ocen: 6 )

    Tłuszczak
    19/02/2012 00:21

  17. Dziękuję za Pana opinię. W niektórych fragmentach jest ona trafna, choć – jak to opinia – jednocześnie mocno subiektywna. Z nie wszystkimi tezami się zgadzamy – żadna z osób startująca w ostatnich wyborach nie była “naszym” kandydatem. Organizowaliśmy debaty przedwyborcze, aby dać szansę wszystkim – zarówno samorządowym “wyjadaczom”, jak i nowym kandydatom – akurat w roku 2010 to był pan Bednarczyk.

    Gdyby kandydował ktoś inny, tak samo byłby zapraszany na spotkania i poświęcilibyśmy mu miejsce w gazecie, aby przybliżyć jego osobę mieszkańcom.

    Niemniej jest to dla nas cenna informacja, jak możemy być postrzegani.

    Z perspektywy czasu oceniam, że ostatnie wybory były bardzo ważne dla naszej lokalnej społeczności. Mieszkańcy surowo ocenili burmistrza Białka, wybrali kogoś nowego, z kim wiązali duże nadzieje i oczekiwania. Jak to się zakończy? Dowiemy się za jakiś czas. Na pewno jednak być dzisiaj burmistrzem czy radnym – nie jest to już tak proste i bezstresowe jak za poprzednich kadencji. Świadomość mieszkańców i wymagania rosną. Jako osobę zaangażowaną w działania na rzecz edukacji w tym kierunku – bardzo mnie ta sytuacja cieszy, bo to oznacza, że moja praca ma sens.

    Co do oceny zachowania pana Bednarczyka oraz jego najbliższych współpracowników wobec nas – niezależnych dziennikarzy i Stacji Tłuszcz, powiem krótko – każdy polityk wybiera sobie jakąś swoją strategię wobec prasy, która przynosi określone konsekwencje.

    Nie ulega natomiast wątpliwości, że przez te wszystkie lata istnienia Stacji Tłuszcz, jako dziennikarze nauczyliśmy się naprawdę sporo (i ciągle się uczymy). Obserwowanie i opisywanie naszej władzy rozpoczynaliśmy praktycznie “od zera”, tzn. bazując na tym, jak sobie pracę dziennikarza wyobrażaliśmy.

    Stąd uzasadnione jak najbardziej jest stwierdzenie, że początkowo nasza gazeta pełniła w mniejszym stopniu funkcję kontrolno-zapobiegawczą, na czym dość mocno staramy się skupiać obecnie.

    Nie ukrywam też, że nie jest to łatwe. Dużo czasu poświęcamy z Maćkiem na dokształcanie się w różnych tematach (warsztat dziennikarski, prawo, finanse publiczne, sposoby na dostęp do informacji mimo oporu i nieprzychylności władzy itp.)

    Jednocześnie mamy świadomość, że jeśli Stacja Tłuszcz zniknie, ogromna część naszej tłuszczańskiej społeczności (mam tu na myśli zarówno samorządowców, jak i mieszkańców) straci prawo głosu. Dlatego zrobię wszystko, aby do tego nie dopuścić – wiem, takie “wyznanie” pachnie nieco młodzieńczymi ideałami, ale cóż poradzić, skoro tak właśnie jest…

    Pozdrawiam serdecznie i mimo wszystko proszę za nas trzymać kciuki :)

    Aleksandra Puławska

    VN:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +2 (ocen: 6 )
  18. “Coraz gorsza władzo”! piszesz dużo ciekawych rzeczy.
    Skoro tak już sobie piszesz to napewno masz te info prawdziwe.Co nie? Przecież nie byłbys taki żeby ludziom kłamstwo wciskac. No ale konkretnie bo tak najlepiej napisz jak wyliczyłeś te 60 % wymienionych pracowników w urzędzie. To ciekawe.
    Napisz jacy to pracownicy robią błędy pisarskie? którzy pracownicy nie mają oczekiwanego doświadczenia?
    Napisz jak konkretnie powiększył się budżet na wypłaty? Strzelaj tu kwotami. Niech ludzie wiedzą.
    A te 40% pracowników poprzedniego burmistrza – co muszą uczyc tych nowych- no napisz jakie to stanowiska. Niech ludzie wiedzą przeciez pracownicy tez pracują za kase publiczną.
    Napisz tez kto miał lepsze propozycje pracy i odszedł.Jak nie napiszesz to zdaje sie ze kłamstwka tu siejesz, oj nieładnie.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: -2 (ocen: 4 )

    wiktor
    14/03/2012 13:45

  19. witam nasz kochany dom kultury proponuję nazwać (dom bez kultury)
    lub (dom kultury z wizjami) panującego nam dyrektora.
    zapraszam do obejrzenia filmu pod tytułem DYKTATOR z Charlie Chaplinem będzie to wspaniała lektura.

    VA:F [1.9.12_1141]
    Poparcie: +3 (ocen: 3 )

    mieszkaniec
    22/03/2012 16:05

Dodaj komentarz