W nocy z 31 grudnia 2010 na 1 stycznia 2011 roku świętowałeś nadejście nowego okresu w Twoim życiu. Prawdopodobnie powitałeś Nowy Rok hucznie i z fantazją. Mimo że tak naprawdę ta noc nie różniła się od wielu innych, dla Ciebie była wyjątkowa. Jej atmosfera sprawiła, że chciałeś wejść w nowy rok jako nowa, lepsza osoba.
Podjąłeś zatem pewne postanowienie. „W tym roku schudnę/przestanę palić/spotkam miłość swego życia” (niepotrzebne skreślić). Prawdopodobnie jednak już teraz czujesz, że kolejny raz nie uda Ci się go dotrzymać. Dlaczego?
Może dlatego, że myślałeś: „Skoro wszyscy tak robią, to ja też”. Niestety, wszystkie decyzje, jakie podejmujesz tylko dlatego, że tak robi każdy, prędzej czy później obrócą się przeciwko Tobie. Co z tego, że pod wpływem noworocznego nastroju postanowisz rzucić palenie, skoro już 1 stycznia coś zdenerwuje Cię tak bardzo, że wszelkie Twoje plany pójdą z dymem?
Co zatem możesz zrobić, żeby nie mieć wyrzutów sumienia w powodu niedotrzymania obietnic? Nie podejmuj ich pod wpływem chwili! Poczekaj, aż coś sprawi, że będziesz chciał zmian. Prędzej przestaniesz palić, gdy odczujesz, że nie możesz wejść na czwarte piętro bez zadyszki, niż kiedy jedyną przyczyną Twej decyzji będzie data 31 grudnia. Na dietę odchudzającą też lepiej poczekać do momentu, w którym nie zmieścisz się w ulubione spodnie. Najważniejsze bowiem jest to, abyś pozostał sobą. Czego z całego serca życzę Ci w Nowym Roku.
Komentarze do artykułów: