Powyższy tytuł sugeruje, że bezradność radnych wbrew logice może zaistnieć w pracach Rady Miejskiej w okolicznościach, gdy w poglądach radnych na dany problem zaistnieje skrajny rozdźwięk. W naszym obecnym samorządzie takiemu zjawisku sprzyjać może zawsze korzystny dla burmistrza układ sił w Radzie Miejskiej, co nietrudno przecież zauważyć.
Podkreślić tutaj trzeba wyraźnie, że walka o przeforsowanie jakiegoś projektu nie powinna mieć podstaw w sile w grupy radnych, czy burmistrza, ale sens tej walki niezmiennie powinno wyznaczać dobro gminy. Oczywistą jest sprawą, że rozdźwięk w poglądach radnych rodzący bezradność radnych byłby szczególnym paradoksem, tym niemniej należy i trzeba być ostrożnym i poważnie brać pod uwagę możliwości powstania takiej bezradności, skutecznie jej zapobiegając.
Rada Miejska jako zespół ludzi odpowiedzialnych za to dobro musi być odpowiedzialna za swoje poglądy i decyzje, a przy tym twardo stać na swoim stanowisku wobec – jej zdaniem – nie do końca jasnych i umotywowanych racji burmistrza.
Jestem przekonany, że Radę Miejską stać na profesjonalne analizy każdej inwestycji pod kątem jej opłacalności, czy też pod kątem zmniejszenia nakładów na jej realizację. Najwięcej do powiedzenia zawsze będą mieli radni, na terenie których planuje się konkretną budowę, z tej racji, że to oni najlepiej znają potrzeby swoich mieszkańców i wespół z nimi mogą najbardziej opłacalnie realizować inwestycje.
Nie można przy tym bagatelizować głosu nowych radnych, jako że tętnią oni przecież zapałem i nieograniczoną chęcią do pracy dla dobra swoich wyborców, dla dobra całej gminy. Radni, którzy sprawują funkcję kolejną kadencję powinni bez zbędnego rutyniarstwa podchodzić do gminnych problemów, dając zawsze dobry przykład zapobiegliwością i wiedzą samorządową swoim debiutującym w samorządzie kolegom radnym. Należy już na samym początku działalności samorządu wytworzyć wokół tych radnych ciepłą, serdeczną atmosferę, co zdecydowanie ułatwi im bezstresowo zaaklimatyzować się w gronie doświadczonych radnych. W żadnym wypadku nie wolno zrażać ich do pracy poprzez lekceważenie ich pozycji, uwag czy wniosków. Takie postępowanie burmistrza i multikadencyjnych radnych z pewnością wkrótce zaowocuje wyeliminowaniem drastycznych rozdźwięków w samorządzie gminnym, co bez wątpienia przełoży się na siłę Radę Miejskiej, której działania będą dynamiczne i skuteczne.
Trzeba zauważyć, że w dobrym samorządzie zawsze panuje dobra atmosfera, wynikająca z kultury w prowadzeniu gminnych negocjacji. Zdecydowana, efektywna działalność Rady Miejskiej w ścisłej współpracy z burmistrzem powinna być naczelną zasadą naszego samorządu.
W naszej gminie nie może być miejsca dla jałowych sporów na tle ważnych spraw gminnych prowadzących w prostej linii do przykrych zadrażnień, nierzadko uwłaczających godności osobistej. Musi być za o miejsce dla konstruktywnej atmosfery, powszechnego poszanowania i zrozumienia na linii Burmistrz – Rada Miejska.
Stanisław Ołdak
Komentarze do artykułów: