A dlaczego nie? Czy ktoś zabroni nam marzyć? Czy ktoś zabroni nam powielać rozwiązania stosowane przez najlepszych? Czy ktoś zabroni nam próbować? Nie! Nikt nie ma takiej mocy!
Klub sportowy jest instytucją społeczną składającą się z zawodników, trenerów, prezesa i członków zarządu. Między nimi zachodzą swoiste relacje i interakcje, które albo są pozytywne, albo negatywne. Owe interakcje tworzą całość. Klub sportowy jest naszym wspólnym dobrem, jest wizytówką naszego miasta. Klub sportowy jest jak drzewo. Składa się z korzeni, pnia, gałęzi, zaś zwieńczeniem jego egzystencji są owoce. Jakie są te owoce zależy od wielu czynników.
Wszystko zaczyna się od gruntu na jakim drzewo rośnie. Czy jest on sprzyjający, czy też nie. Oczywistym jest, że im lepsze podłoże, tym drzewo będzie rosło lepiej i tym lepsze owoce wyda w przyszłości.
MARNOWANIE TALENTÓW
W tym podłożu umiejscawiają się korzenie. Co w przypadku klubu stanowi „korzenie”? Bez wątpienia są to dzieci stykające się z futbolem po raz pierwszy. Korzenie, im gęściej rozmieszczone, tym więcej wody i niezbędnych substancji odżywczych pochłoną z gleby. Podobnie ma się rzecz z naborem do sekcji piłkarskich. Czy jest to nabór czysto przypadkowy (wynikający z tego, że dziecko lubi grać w piłkę, rodzice mają czas i środki, aby dowozić na trening, bądź co bądź przynajmniej dwa razy w tygodniu), czy przemyślany, wynikający z odpowiedniej selekcji i doboru. W naszych polskich realiach, szczególnie w przypadku mniejszych klubów, niestety dominuje to pierwsze rozwiązanie. Najzdolniejsze dzieci często zostają w domach, bo rodziców nie stać, aby dziecko dowieźć na trening, bądź najzwyczajniej nie mają na to czasu. Przez to bardzo wiele piłkarskich talentów się marnuje. Nie wierzę w to, że w 40 milionowym kraju, nie ma wybitnych piłkarzy. Popatrzmy na Holandię, Danię czy Czechy – kraje o wiele mniejsze od nas, lecz piłkarsko ciągle będące poza naszym zasięgiem. Z czego to wynika? Właśnie z tych korzeni, bo nie wierzę, że talentów rodzi się u nas mniej. Wszyscy na początku nie potrafimy chodzić, a więc startujemy z tego samego pułapu.
Wszystkie korzenie przechodzą w pień, który w odniesieniu do klubu sportowego stanowi wszystkie działania zawodników, trenerów, działaczy w sferze mentalnej i ideowej. Czyli jak każdy z członków klubu podchodzi do swoich obowiązków. Czy wykonuje je z pełnym zaangażowaniem i pasją, czy może traktuje je jedynie, jako swoją pracę, a może jedynie promocję własnej osoby. Członkowie wykonujący swoje czynności jedynie jako pracę, popadają w rutynę. Zauważmy też, że zdrowy i twardy pień przetrwa każdy huragan, natomiast słaby niechybnie się złamie.
Pień to też rozgrywany mecz. Obserwując mecz Barcelony widać gołym okiem, że nie jest to bezmyślne ganianie za piłką, lecz – banalne – gra w piłkę. Wynik jest jedynie pochodną, sumą nakładających się wielu czynników. Gra, zawodnikom sprawia przyjemność, a nie jest jedynie „pańszczyzną” jaką odrabiają na boisku, za duże pieniądze. Błędne koło. Jakże inaczej wyglądają kariery większości naszych zawodników wyjeżdżających na zachód, w porównaniu do zawodników, którzy grają dla przyjemności… Polacy często wyjeżdżają nie po by regularnie grać, lecz po to, aby zarobić. Dlatego nasza piłka jest na dnie. Dlatego ciągle naturalizujemy zawodników typu Olisadebe, Roger. Szukamy za granicą zawodników z polskimi korzeniami typu Obraniak, Boenisch, Kościelny. Dlaczego? Bo nie wierzymy w to, że u nas w kraju też są talenty typu Messiego, Xaviego czy Iniesty. Nie mamy wizji i pasji. Jedyne co nas pociąga w piłce to chęć szybkiego zbicia fortuny. Napchania sobie kieszeni kasą. Przykre, ale jakże prawdziwe.
OWOCE WSPÓŁPRACY
Wszystkie działania dają owoce, nic innego jak wynik końcowy. Przejawiający się nie tylko wynikiem końcowym meczu, ale także sukcesem w postaci organizacji „1. Biegu Bobra” – dzięki któremu o naszym klubie usłyszało wielu ludzi w całej Polsce, zakochanych w bieganiu. Sukcesem w postaci utworzonej pod patronatem Klubu, Stowarzyszenia „Twórcy Jutra” oraz Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Kruszu – Regionalnej Ligi Piłki Nożnej, skupiającej wszystkie okoliczne drużyny z klas IV – VI szkoły podstawowej, zakończonej Piłkarskim Piknikiem Familijnym. Imprezy te nie odbyły by się gdyby nie pomoc licznych instytucji, z którymi klub rozpoczął współpracę. Że chociażby wspomnę o Stowarzyszeniu „Twórcy Jutra”, które odegrało niebagatelną rolę przy organizacji „Biegu Bobra”, czy utworzeniu Ligi Regionalnej, która dzięki staraniom prezesa stowarzyszenia Artura Dzięcioła wzbudziła bardzo duże zainteresowanie w szerszym kręgu. Wiele wskazuje na to, że będzie ona rozbudowana, na kolejne regiony. Mało tego, trwają starania, aby od następnego roku powstała liga dla uczniów szkół gimnazjalnych oraz liga „szóstek”.
Nie sposób nie zauważyć bardzo dużej pomocy ze strony Hufca Tłuszcz przy organizacji biegu oraz Piłkarskiego Pikniku Familijnego. Nie sposób nie dostrzec też pomocy placówek oświatowych: Szkoły Podstawowej im. Jana Pawła II w Kruszu, czy Gimnazjum im. Królowej Jadwigi w Tłuszczu reprezentowanym przez panów Waldemara Sitka oraz Marka Pietrzaka. Niestety serce boli, gdy słyszy się opinie: po co Bieg Bobra?! Po co liga?! Komu to potrzebne?! Ja to bym zrobił inaczej! (Komentarz: Skoro to takie proste, to nie gadaj, nie mądrzyj się, tylko najzwyczajniej to zrób! Przecież to takie proste…). Osoby wyrażające takie poglądy niestety nie mają większego pojęcia o funkcjonowaniu klubu.
To dzięki takim imprezom klub wzmacnia swój wizerunek. Z zapytaniem o umieszczenie logo swojej firmy na stadionie występują przedstawiciele firm. Widząc, że „coś” się tu dzieje, że więcej ludzi, aniżeli tylko garstka kibiców chodzących na mecze, zaczyna odwiedzać stadion. Wspomnijmy o tym, że prezes stowarzyszenia zamierza stworzyć fanklub kibiców TKS, którzy zaczną prowadzić doping na stadionie. 12 lutego odbędzie się w hotelu „Batory” Bal Sportu organizowany dzięki współpracy klubu sportowego TKS „Bóbr”, hotelu „Batory” oraz Stowarzyszenia „Twórcy Jutra”. Dowodzi to, że dzięki współpracy przenosić można góry, a z odpowiednimi ludźmi stworzyć można coś wspaniałego, coś „wielowymiarowego”, coś ponadczasowego, co da szczęście wielu ludziom.
Skąd moje tak śmiałe porównanie Bobrów z Barceloną? Słowo porównanie nie jest tu chyba najodpowiedniejsze, gdyż chodzi o zmianę, o czerpanie wzorców od najlepszych. Czy w przyszłości możemy porównywać się z tym słynnym hiszpańskim klubem? Odpowiem tak: spójrzmy na skład drużyny z Katalonii. Około 70% zawodników „Dumy Katalonii” stanowią wychowankowie: Messi, Xavi, Iniesta, Puyol, Pique… To wychowankowie słynnej szkółki Barcy – La Masi. Patrząc na kluby takie jak Chelsea, Manchester City, które wydają grube miliony na pozyskiwanie nowych, już w pełni ukształtowanych zawodników, jestem przekonany, że wzór Barcelony jest nam zdecydowanie bliższy. Wystarczy, że do swoich czynności będziemy podchodzić z pasją, wiarą we własne siły i umiejętności, a wyniki prędzej czy później same przyjdą. Wystarczy wziąć się do roboty, zakasać rękawy, a nie tylko gadać i narzekać. Uwierzmy, że wspólnie z odpowiednimi ludźmi można zmieniać świat. Na lepsze!
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
No chłopie… poniosła chyba fantazja.
Porównywanie Bobra Tłuszcz do Barcy to już trąci mocną przesadą. Ani jednego klubu z ekstraklasy nie porównałbym do Barcelony, a tym bardziej Bobra. Dla Bobra są inne wzory do naśladowania (przynajmniej na początek). Sezon ogórkowy w pełni, ale to nie uzasadnia takich tekstów. Można było wymyślić lepszą “zapchajdziurę”.
Flucky
31/01/2011 08:45
Drogi Autorze! Marzyć nikt Ci nie zabroni, to prawda. Nie wiem jednak skąd takie porównanie z Twojej strony?
“To dzięki takim imprezom klub wzmacnia swój wizerunek…” Jaki wizerunek? Dla kogo jest ten klub? Bo chyba nie dla młodych ludzi, którzy chcieliby tu spędzać czas, czy też realizować swoje pasje. Prawda jest taka, że tak naprawdę w tym klubie nikt nie interesuje się młodzieżą (może oprócz trenera Pawła). Powiedzcie mi ilu naszych gra w A-klasie? Mało. Tragedią jest to że klub który występuję w klasie A, czyli na 7 poziomie rozgrywek (na 8 w naszym województwie) musi korzystać z piłkarzy zamiejscowych. Siłą rzeczy nie przyjeżdzają oni za darmo. Taki Beny nie jeździ chyba z Kobyłki za darmo, Zola z pod Wyszkowa, itp można tak wymieniać dalej. Czemu nie mamy kilku chłopaków którzy byliby wstanie grać chociaż na takim poziomie? Bierzmy przykład z lepszych – czy nie lepiej inwestować w młodzież?
Sytuację w klubie obserwuję od kilkunastu lat. Powiedzcie mi gdzie są chłopaki którzy grali w naszych drużynach juniorskich? Ilu jest z rocznika 88,89, czy 90 którzy grali u Rosy? Ilu z 92 od Frydryszka? nie wpominając o starszych.
Najpierw zajmijmy się piłkarskim wychowaniem naszej młodzieży, później ściągajmy przyjezdnych żeby walczyć o wyższe cele. W tym roku pewnie awansujemy do LO i co z tego? Kim tam będziemy grać? Bez długofalowej polityki pracy z dziećmi i młodzieża nigdy nic nie osiągniemy na tym polu.
Od pewnego czasu nie mieszkam już w Tłuszczu (nad czym ubolewam) ale jestem ściśle związany z piłką na Mazowszu i widzę jak wiele nam brakuje chociażby w porówaniu z dużo mniejszymi ośrodkami na piłkarskiej mapie województwa. I nie chodzi tu tylko o pieniądze. Brak jest pasjonatów, młodych ludzi którzy chcieliby wziąć na siebie odpowiedzialność za wychowywanie młodzieży w Naszym mieście.
Barcelona cechuje się przede wszystkim znakomitą szkółka piłkarską La Masia, szkolenie młodzieży jest priorytetem. Porównanie więc tłuszczańskiego Bobra do Barcelony jest całkowicie nietrafione. Nie wiem Autorze co chciałeś przez to pokazać, nie rozumiem. Barcelona to 70% wychowanków, policz więc ilu chłopaków z Tłuszcza gra w A-klasie!
M
03/02/2011 12:07
“M” ma dużo racji ;) czy w tłuszczu nie ma chłopaków do gry?
w drużynie seniorów na stałe gości tylko jeden chłopak z 92. czy to nie jest śmieszne? chłopaki z 92/93 naprawdę sobie radzili. Ci z 92 poodchodzili. 93 jeszcze gra ale to też może się posypac. to wszysztko dlatego że są bardzo pomijani. w klubie wgl nie myśli się o młodzieży a to właśnie ona może stanowic o sile klubu. niestety na siłę nikomu sie tego nie wytłumnaczy ;)ciekawe co będzie za 2-3 sezony gdy śrendnia wieku w seniorach będzie wynosiła 35 lat. więc ja osobiście pomyślałbym o tym jak zatrzymac młodych w klubie. Oni też kiedyś starcą cierpliwośc i po prostu odejdą. I prawda jest taka że klub źle funkcjonuje i tylko odstrasza młodych od sportu…
marek
04/02/2011 20:21
z tego co wiem rocznik 93 nic nie dostaje od klubu , chłopaki za swoje pieniądze kupują sobie podstawowy sprzęt ,piłki , dresy , śmiech na sali..
mają wielką szansę na awans ale trzeba jakoś ich zachęcić , niektórzy już stracili chęć i odeszli , przykładem jest kapitan drużyny który odszedł do Nowego Dworu , zrobił dobry ruch , bo w tym roczniku nic ale to kompletnie nic się nie dzieję ,wszystko idzie na seniorów którzy grają od 20 lat w śmiesznej A-klasie..
P
11/02/2011 09:21
u nas to troche inaczej niż w Barcelonie. Barca to chyba swojemu wychowankowi dres kupi a tu?
Jak na razie to w klubie każdy patrzy co zroibic aby miec z tego korzyści dla siebie. To pewnie dlatego mało kto wie że istnieje rocznik 93 w klubie :) ciekawe czy nowy zarząd coś z tym zrobi i wprowadzi jakieś zmiany na korzyśc młodzieży…
onn
21/02/2011 12:57
A CO Z CHŁOPCAMI Z PROGRAMU ORLIK 2012 CZY KLUB DALEJ BĘDZIE SZKOLIŁ CZY ZAKOŃCZY WSÓŁPRACĘ Z NIMI I JESZCZE JEDNO CO DALEJ Z TYM PROGRAMEM
BT
22/02/2011 00:15