ST 5-6 (97)/2015 Pożary i śmiecie w Jasienicy

Do naszej redakcji wpłynął e-mail od Czytelnika zaniepokojonego tajemniczymi pożarami lasów w Jasienicy.

02-6_pozary_6

Szanowni Państwo! Mam wielką prośbę związaną z notorycznym podpalaniem lasów w Jasienicy. Proceder trwa od lat. Zaczyna się od wypalania traw nad rzeką Cienką. W tym roku od pierwszych dni wiosny straż w Jasienicy wyjeżdża prawie codziennie do pożaru. Ewidentnie las jest niszczony z jakąś szczególną premedytacją, bo w tym roku działka obok działki. Płomienie sięgają coraz bliżej zabudowań. (…) Podobno są ludzie, którzy widzieli podpalacza, nawet z nim rozmawiali, gdy palił ognisko na ścieżce w lesie. Zapytany, dlaczego to robi, powiedział, że czyści las. Co z tym fantem zrobić? Nikt nie doniesie na policję, bo się boi o swoje mienie. Wszyscy się tu znają, wielu jest spokrewnionych. Jak tu donosić w tej sytuacji? Czy tak trudno złapać podpalacza czy podpalaczy?

Jak napisałem na wstępie las w Jasienicy od lat jest maltretowany, ale to co dzieje się obecnie przekracza ludzkie pojęcie. (…) Drzewa umierają stojąc, widłak, zawilce i sasanki zniknęły, bo ściółki nie ma, wszędzie popiół i zgliszcza. Są za to ewidentne przejawy kradzieży podsmolonych sosen.

Nie mieszkam od wielu lat w Jasienicy, ale często bywam u krewnych. Takiej degradacji przyrody jak w tej miejscowości nie widziałem nigdzie. Śmieci wciąż wywożone są do lasu (są ludzie, którzy za ich wywóz płacą, ale ich nie zbierają na co dzień do pojemników!), szamba wylewane do rzeki; niedawno zasypano żywcem miejsce pełne żab. Kiedyś była w sąsiedztwie sadzawka. Po większym deszczu woda zbierała się na pobliskiej działce, więc właściciel nawiózł ziemi robiąc żabom cmentarz w okresie, gdy najgłośniej koncertowały.

Teren kolejowy, wzdłuż nasypu (trasa Pilawa-Tłuszcz) traktowany jest jak wysypisko. Mieszkańcy w okolicy bardzo dbają o wygląd swoich ogródków, ale teren wspólny to już inna bajka.

Zaglądam z przyjemnością do Państwa ciekawie redagowanej gazety, niedawno czytałem o pracy komisji do spraw ochrony środowiska i sam już nie wiem, co o tym wszystkim myśleć, bo co ja mogę zrobić. Krewni już na spacer nie dają się namówić, bo aż serce się kraje patrzeć na to, co stało się z lasami, łąkami i okolicami Cienkiej. 

Sympatyk Stacji Tłuszcz i miłośnik przyrody

 

O zajęcie stanowiska poprosiliśmy radnych z Jasienicy, pana Bogdana Jusińskiego i pana Adama Kisiela. Do dnia zamknięcia numeru gazety, odpowiedź otrzymaliśmy tylko od tego drugiego.

 

14-6_pozary_glowka_6

Radny Adam Kisiel

Radny Adam Kisiel, Jasienica: W nawiązaniu do pisma Czytelnika, podpalenia lasów są rzeczywiście bardzo dużym problemem, nikt normalny nie dopuszcza się takich czynów. Takie działanie powoduje bardzo duże straty w drzewostanie, roślinności leśnej, jest zagrożeniem dla małych zwierząt. Trudno takie zachowanie zrozumieć, w zasadzie nie da się tego logicznie wytłumaczyć. To również duże wyzwanie dla Straży Pożarnej, która niejednokrotnie musi zmagać się przez wiele godzin, bardzo często nocą, z pożarem czy dogaszaniem palącej się ściółki leśnej. 20 czerwca (sobota) rano doszło do podpalenia podkładów kolejowych ułożonych przy torach w Jasienicy – kolejny akt wandalizmu zasługujący na piętnowanie. Rzeczywiście podpaleń jest dużo.

Kolejna sprawa to wywożenie śmieci do lasu, czy też pozbywanie się ich poprzez przerzucanie na inne działki. Wydawało się, że po wejściu „Ustawy śmieciowej” problem zniknie, a czas pokazuje, że tak naprawdę do końca nie zniknął. Oczywiście został bardzo ograniczony, ale nie całkowicie zlikwidowany. I teraz pytania: co z tym zrobić? Jak z tym walczyć?

Zarówno jedna jak i druga sprawa są dobrze znane zarówno Policji jak i urzędnikom miejskim, a walka z takimi procederami niełatwa. W mojej ocenie potrzebna jest dużo większa współpraca ze strony mieszkańców z tymi właśnie służbami. Po prostu musimy reagować i zgłaszać przypadki, które czasami widzimy, a które mogą stanowić problem czy zagrożenie. To w dużej mierze od nas i naszych działań i reakcji zależy, a tak naprawdę od naszej obywatelskiej postawy, jak będzie wyglądało nasze otoczenie i czy rzeczywiście lasy dalej będą podpalane, a śmieci wywożone. Myślę, że przy dobrej współpracy te akty wandalizmu uda się z czasem ograniczyć do minimum.

Reklama

Dodaj komentarz