W poprzednim numerze Czytelnicy „Stacji Tłuszcz” mogli zapoznać się z wątpliwościami, które ogarnęły mnie po zapoznaniu się z projektem umowy dotyczącym wydzierżawienia budynku przychodni. Ponieważ w momencie pisania tamtego artykułu, nie uzyskałam żadnych wyjaśnień ze strony władz samorządowych (jedynie zdawkową informację o zadaniach i obowiązkach komisji przetargowej), poniżej prezentujemy komentarz burmistrza do postawionych w artykule „Przychodnia wydzierżawiona. I co dalej?” pytań i hipotez.
Red: Jakie były motywy podjęcia decyzji o wydzierżawieniu tej nieruchomości na czas nieoznaczony?
JKB: Motywem wydzierżawienia tej nieruchomości na czas nieoznaczony była nowelizacja przepisów regulujących zawieranie tego typu umów oraz sprawniejsze funkcjonowanie służby zdrowia w Tłuszczu. Osoby, które dotychczas dzierżawiły ośrodek zdrowia postulowały, aby nie ograniczać czasu trwania tej umowy, dlatego, że leasingowanie sprzętu jest możliwe, jeżeli ta umowa jest na czas nieokreślony, lub na czas trwania umowy leasingu. Dodatkowym atutem tak skonstruowanej umowy jest możliwość jej rozwiązania za trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia w każdym momencie. Nie jest więc prawdą, że „gmina ma związane ręce”.
Red: Kto był twórcą projektu uchwały XV/187/08 Rady Miejskiej z dnia 28 maja 2008 r, dotyczącego wydzierżawienia przychodni?
JKB: Twórcami projektu uchwały był burmistrz i jego służby po zaopiniowaniu jej treści przez radnych. Kończył się czas dzierżawienia i trzeba było podjąć decyzję, co dalej robić. Mogliśmy tworzyć publiczny zakład opieki zdrowotnej, jednak podjęliśmy decyzję, że w dalszym ciągu działał niepubliczny zakład opieki zdrowotnej. Był to postulat rady. Całą tę procedurę rozpoczęliśmy celowo dużo wcześniej, aby stworzyć szanse i możliwości uczestniczenia w przetargu innym ewentualnym podmiotom bądź firmom.
Red: W jakiej sytuacji i na jakich warunkach zgodnie z umową można renegocjować stawki (nie chodzi tutaj o waloryzację czynszu)?
JKB: Stawka czynszu obowiązuje przez cały czas trwania umowy i jest ona co roku waloryzowana. Aby renegocjować stawki trzeba rozwiązać daną umowę i ogłosić nowy przetarg. Jeśli się zgłosi inny najemca, oferujący bardziej kompleksowe usługi dla mieszkańców to mam możliwość rozwiązania umowy z trzymiesięcznym okresem wypowiedzenia i ogłoszenia nowego przetargu.
Jeśli zaś chodzi o cenę wywoławczą, to była ustalona na przystępnym poziomie, ze względu na to, że zapewnienie ochrony zdrowia leży w zakresie obowiązków gminy. Ten przetarg najlepiej pokazał, że nie ma na terenie naszej gminy innych firm zainteresowanych świadczeniem usług w tym zakresie. Poza tym obecny dzierżawca musi ponieść duże koszty w celu przystosowania budynku do przepisów ochrony przeciwpożarowej. Zdajemy sobie sprawę, że gdybyśmy wydzierżawili te lokale na inne cele niż świadczenie usług medycznych z zakresu POZ ceny za 1 m2 byłyby o wiele wyższe. Nam jednak zależy na tym, żeby nasi mieszkańcy mieli dostęp do podstawowych usług medycznych.
Red: Na jakich warunkach i w jakiej sytuacji dzierżawca może rozwiązać umowę?
JKB: Gmina może – jak już wcześniej powiedziałem – z zachowaniem trzymiesięcznego okresu wypowiedzenia rozwiązać tę umowę bez podawania żadnych przyczyn (tego zapisu brak w projekcie umowy dostępnym na stronie Biuletynu Informacyjnego Gminy Tłuszcz – przypis red.)
Red: Dlaczego nazwa pliku zawierającego projekt umowy (zamieszczony online w ogłoszeniu do przetargu pod adresem http://www.tluszcz.pl/biuletyn/doc/przetargi/0708/umowa_bios.doc) brzmi „umowa_bios.doc”? Czy nie sądzi Pan, że mogło to wydać się co najmniej dziwne dla innych podmiotów pobierających dokumentację przetargową?
JKB: Na to pytanie naprawdę nie umiem odpowiedzieć. Zbieg okoliczności. Gdy przetłumaczymy łacińskie określenie BIOS, to wiemy, że to znaczy zdrowie. To jest przypadek. Wiem, że w język informatycznym BIOS ma jakieś znaczenie. Ta daleko idąca insynuacja o motanie czegokolwiek i niezrozumiała dla mnie sugestia jest niestosowna.
(red.)
Komentarze do artykułów: