Takie pytanie można było co chwila usłyszeć w ostatnie dni kwietnia w Tłuszczu. Wtedy to bowiem po naszym mieście “grasował” różowy busik Telewizji Objazdowej – programu znanej reporterki Marii Wiernikowskiej, w którym w nowatorski (i dość dyskusyjny) sposób pokazywane są polskie miasteczka. (Tym, którzy przegapili reportaż, albo chcieliby obejrzeć wcześniejsze odcinki cyklu, polecamy stronę: www.itvp.pl/event/telewizjaobjazdowa. Natomiast na stronie www.galeria.stacja-tluszcz.pl publikujemy zdjęcia z dnia spędzonego z ekipą Telewizji. Zapraszamy!)
Jak czytamy na stronie internetowej Telewizji Objazdowej – jest to program interwencyjno-społeczny TVP Info, a Maria Wiernikowska dociera z kamerą do najdalszych zakątków Polski, gdzie powstają reportaże dotyczące spraw ważnych dla lokalnych społeczności.
- Pytają, dlaczego do nich przyjechałam. Tak sobie – odpowiadam. – Zobaczyć, co się u was dzieje. Kiwają głowami z niedowierzaniem. Nigdy tu jeszcze telewizji nie było, a dziennikarze przyjeżdżają, jak ktoś coś ukradł albo wybuchła bomba – mówi Maria Wiernikowska. – A co u was? – pytam. Odpowiadają, że nic. I to jest dobry początek programu. Telewizja Objazdowa jedzie gdzie chce i rozmawia, z kim chce. I zawsze coś ciekawego się znajdzie…
Wizyta pani Wiernikowskiej w Tłuszczu była dość niespodziewana. O jej przyczynach i wrażeniach z pobytu piszemy na ostatniej stronie tego numeru „Stacji Tłuszcz”. Plotkom i przypuszczeniom, kto jest odpowiedzialny za sprowadzenie telewizji do Tłuszcza, nie ma jednak końca. W dziwny sposób na drodze dziennikarki stawały różne osoby, wtajemniczone mniej lub bardziej w sprawy gminy. Jako redakcja mieliśmy przyjemność towarzyszyć ekipie Telewizji podczas jednego dnia zdjęciowego. Reporterka zaproponowała nam wspólne rozwożenie kwietniowego numeru „ST”, który właśnie przywieźliśmy z drukarni. Na początku było dość stresująco – pani Wiernikowska była dobrze przygotowana i bez ogródek zadawała trudne pytania. Nie obyło się także bez przygód. Jednak większość spotkanych tego dnia mieszkańców reagowała na towarzyszące nam kamery pozytywnie. Dla nas, jako lokalnej prasy, było to ciekawe doświadczenie – mogliśmy skonfrontować przyświecające nam założenia z realnym odbiorem gazety przez czytelników.
Ostatecznie Telewizja Objazdowa spędziła w Tłuszczu półtora tygodnia. Efekt? Pięć dni zdjęciowych, pięć dni montażu, kilkadziesiąt godzin nagrań i dwa dwudziestopięciominutowe odcinki o naszym miasteczku, już wyemitowane na antenie TVP Info. Spotkały się one z żywym odbiorem mieszkańców – bardziej lub mniej pozytywnym. Cokolwiek się jednak na ten temat powie, trzeba przyznać, że wizyta Telewizji Objazdowej była jednym z większych i ciekawszych wydarzeń w naszej lokalnej społeczności.
Komentarze do artykułów: