Miłość, walizka i PKP

Dodane w:: Numer 51 (październik 2011) |

"Kolejna walizka" - premiera. Fot. Arkadiusz Przybysz

 Co powstaje z połączenia dobrego scenariusza, żartów sytuacyjnych i energii tłuszczańskiej młodzieży? Mogliśmy się o tym przekonać 25 września, odwiedzając Centrum Kultury.

Teatry amatorskie nie wszystkim kojarzą się dobrze. Jednak przedstawienie Grupy „Beaver Zone” pt. „Kolejna walizka” zaskoczyło pozytywnie. Sztuka ma dwie części. Pierwsza przypomina połączenie brazylijskiego serialu, który można by zatytułować „Miłość nad torowiskiem”, ze slapstickową komedią pełną gagów sytuacyjnych. Jednak w chwili, gdy główna bohaterka mdleje w ramionach ukochanego, miłosny wątek zostaje brutalnie przerwany. Na jego miejsce wkracza historia zamiany walizek. Zguba krzyżuje drogi członków dziecięcego gangu, dwóch tajemniczych mężczyzn przypominających bohaterów filmu gangsterskiego, Rosjanki i ciamajdowatego policjanta. Rozwiązanie zagadki zawartości tajemniczej walizki będzie zaskakujące dla nich wszystkich…

– Początkowo byłam przerażona tym, co widzę – opowiada Sylwia. – Słychać było jedynie komentarze narratora zza sceny. Przez moment zastanawiałam się nawet, czy przyszłam na pantomimę. Na szczęście po jakimś czasie okazało się, że aktorzy potrafią mówić. I wtedy zaczęłam się dobrze bawić. Jednak przedstawienie oglądałoby mi się lepiej, gdyby obie części stanowiły bardziej spójną całość.

Najmocniejszym punktem sztuki są sceny zbiorowe oparte na komizmie sytuacyjnym. Walka o wolne miejsce w wagonie, przeraźliwy dźwięk dzwonka telefonu wyrywający ze snu czy kłótnie z kontrolerem biletów przypominały mi własne przeżycia w pociągach. Moją uwagę zwróciła także kreacja Damiana Roguskiego. Postać nieporadnego policjanta, którego być albo nie być zależy od zawartości tajemniczej walizki, na długo zapadnie mi w pamięć.

– Świetnie się bawiłam – mówi Sylwia. – Podziwiam odwagę aktorów, zwłaszcza, że dla wielu z nich był to debiut. Pokazali, że Tłuszcz nie jest zapadłą dziurą i można tu robić coś więcej poza narzekaniem, że nic się nie dzieje.

Fot. Arkadiusz Przybysz

„Kolejna walizka” jest lekka, zabawna, momentami dopracowana do perfekcji. Będzie ją można zobaczyć ponownie 26 maja przyszłego roku, podczas 150. rocznicy otwarcia kolei żelaznej Petersburg-Warszawa, na trasie której leży nasze miasto.

 

 

Iwona Przybysz

 

Reklama

Dodaj komentarz