Uważny obserwator prac tłuszczańskich władz gminy bez trudu zauważy, że władze te w potoku swoich różnorodnych problemów i problemików na ogół zapominają lub nie chcą pamiętać o sprawie estetycznego wyglądu swojego miasta. Odnosi się nieodparte wrażenie, że ojcowie gminy nie doceniają tego problemu, żeby nie powiedzieć lekceważą, czy też bagatelizują go. Rozumiem, że sprawy leżącego słupa przy drodze czy ścieżki rowerowej muszą też być uregulowane, ale bądźmy szczerzy – nie mają one istotnego wpływu na bieg wydarzeń w gminie, dlatego nie powinny przesłaniać istoty i celu prac władz gminy. Uważam więc, że najważniejszym problemem dla gminy powinno być doprowadzenie swojego miasta do, w miarę estetycznego, wyglądu. W tej chwili miasto pod względem estetyki wygląda po prostu źle! Nie zauważanie, czy też lekceważenie tego problemu, prędzej czy później odbije się na znaczeniu gminy wśród innych gmin na terenie naszego powiatu. Władze powinny zacząć od tego, że nie wolno lekceważyć sygnałów mieszkańców gminy odnośnie obiektów na terenie miasta.
Niestety, są przykłady mówiące o ignorowaniu takich sygnałów. Brak zainteresowania tragicznym wręcz stanem targowiska miejskiego to tylko jeden z wielu przykładów świadczących o lekceważeniu nie tylko estetyki wyglądu obiektów miejskich, ale i lekceważeniu Prawa Prasowego, w którym jest mowa o obowiązku odpowiadania na krytykę prasową przez osoby, do których krytyka się odnosi. Przypominam, że sprawa targowiska poruszana była w Nr 2 i 3 „Stacji Tłuszcz” i do tej pory nigdzie i niczego nie można się dowiedzieć na temat dalszych losów targowiska. Aktualnie targowisko to pozostaje praktycznie w niezmienionym stanie, może poza tym, że nie odbudowano spalonych bud, które były żywicielami i wylęgarnią wszelkich gryzoni mogących być roznosicielami niebezpiecznych chorób. Warto tu jeszcze dodać, że przeżarta rdzą siatka ogrodzeniowa targowiska, porozrywana i pogięta na całej swej długości, mniej rzuca się w oczy, gdyż od ponad połowy jej wysokości pokrywają tę siatkę obrzydliwe chwasty, tworząc w ten sposób jakby swoisty żywopłot. Warto jeszcze dodać, że przybywa na targowisku stoisk, które nie są używane przez kupców, gdyż grożą zawaleniem pod ciężarem towarów. Istnieje obawa, że nie za długo większość tych spróchniałych i zbutwiałych stoisk nie będzie się nadawać do jakiegokolwiek użytku, jeśli władze gminy nadal będą patrzeć przez palce na zaniedbane bezgraniczne targowisko, tak dobrze służące mieszkańcom Tłuszcza i okolic.
Przy okazji powyższego tematu pragnę zasygnalizować władzom gminy podobny problem do poruszanego wyżej. W bezpośrednim sąsiedztwie targowiska znajduje się plac po byłej Szkole Zawodowej. Co prawda po budynku szkoły nie ma już nawet śladu, ale pozostały po niej fundamenty i resztki gruzu. Mimo, że od rozebrania szkoły upłynęło dobrych kilka lat, fundamenty po niej wciąż wystają z ziemi szpecąc ładny plac i wzbudzając domysły i zaciekawienie różnych osób. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że ten plac położony jest na rogatkach miasta i z tej właśnie racji jest przedmiotem dużego zainteresowania jak również negatywną wizytówką naszego miasta. Fundamenty są obrośnięte wybujałymi chwastami, wśród których leżą ogromne ilości porozrzucanych śmieci. Widok ten przyciąga wzrok każdego, kto znajdzie się przy tym zapomnianym przez władze gminy placu, a szczególnie ludzi przyjezdnych, którzy w myśl mądrego przysłowia „jak cię widzą, tak cię piszą” wyrabiają sobie natychmiast opinię o mieście Tłuszcz. Nie wolno dopuszczać do sytuacji, żeby miasto, którego korzenie sięgają XV w. było obiektem kpin co niektórych przyjezdnych, którzy oglądając ten przerażająco zapuszczony plac pytają się miejscowych, czy aby w tym miejscu nie prowadzi się wykopalisk na miarę Biskupina. Stając w obliczu tak niekorzystnych opinii o Tłuszczu apeluje się do wysokich władz gminy o uporządkowanie omawianego placu tak szybko, jak tylko to będzie możliwe.
Przypomina się w tym miejscu tymże władzom, że podobne apele były już kierowane do włodarzy miasta, ale niestety w wyniku różnych biurokratycznych machinacji utknęły w martwym punkcie. Sądzę, że tym razem władze gminy zrobią wszystko, ażeby poprawić swój i miasta wizerunek poprzez zrealizowanie nieskomplikowanej czynności na tym terenie. Uporządkowany teren, z pewnością niedużym nakładem środków, będzie można zagospodarować na wiele różnych sposobów. Gdyby jednak gmina nie miała na to pomysłów to proponuję obsianie tego terenu tanią przecież trawą, a wówczas przyjezdni, których w Tłuszczu nigdy nie brakuje, patrząc na piękną zieleń trawy nie będą mieli powodów do ironizowania, że w wiekowym mieście Tłuszcz prowadzone są bezsensowne prace wykopaliskowo – odkrywkowe. Nie pozwólmy by wyśmiewano nasze miasto z przyczyn wynikających z błogiej beztroski – żeby nie powiedzieć z lenistwa – ludzi odpowiedzialnych za jego kształtowanie i wygląd estetyczny, a tym bardziej w sytuacji, gdy to właśnie władze gminy Tłuszcz są inicjatorem akcji „Czysta Gmina”. Apeluję więc o więcej lojalności i odpowiedzialności wobec własnych haseł i inicjatyw, panowie włodarze Miasta i Gminy Tłuszcz.
Mieszkaniec Jasienicy (na prośbę autora listu imię i nazwisko do wiadomości redakcji)
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.
porządki to tylko robią przed imprezami i to też tylko ograniczają się do skoszenia trawy w Ogródku Jordanowskim, żeby sobie butów nie pobrudzili jak będą się “lansować”, a jak nie ma żadnej imprezy to dzieciaki bawiące się w ogródku muszą chodzić po trawie sięgającej im do pasa … aha teraz jeszcze w sierpniu przed rocznicą Cudu nad Wisłą zbiorą piach przy krawężnikach ale to też tylko w okolicach cmentarzyka
xxx
27/06/2008 09:44