Batonik… producent ma swoje koszty jego wyprodukowania. Do tego dodaje swoja marżę i wychodzi cena. Każdy producent wie, że jest taka granica cenowa, której przekroczyć nie może, bo ludzie zwyczajnie ten batonik przestaną kupować. Kiedy koszty rosną i robi się nieprzyjemnie ze stabilnością produktu to w praktyce robione jest jedno z dwóch. Albo producent pozostawia wyśrubowaną cenę i jednocześnie zmniejsza gramaturę produktu (tak się robi dla biedronki) albo zmienia się składniki na tańszy (czyt. zazwyczaj gorszy).
I teraz gmina. Mam wrażenie, że ludziom wydaje się że bankructwo gminy to wygląda tak jak upadek Amber Gold, że jest wielkie BUM albo BACH. Jak długo tego nie ma, tak długo żyją sobie spokojnie. A tak nie jest…
Kredyty (a raczej odsetki) powodują wzrost po stronie wydatków. Jak wpływy do budżetu maleją to się robi ciasno. Co się robi? A cięcia tam gdzie się da. Na początek mniejsze, potem coraz większe. Jak to będzie za mało to będą wzrastały obciążenia.
Ja osobiście chciałbym wiedzieć jakie jest uzasadnienie takiego… zmniejszenia dopłaty do wody.
A co najzabawniejsze… uchwalili sobie wszyscy wspólnie podwyżki. super.
Flucky uzasadnienie jest takie, że “za dużo by to kosztowało, bo więcej jest wodociągów i odbiorców wody”. W praktyce jeden z radnych przeforsował ten projekt, “bo ma wiele pomysłów jak lepiej można wydatkować te środki” i jest jak jest. Na komisji ładu ZGKiM przysłał propozycję stawek w taryfach od kwietnia. Link poniżej. http://stacja-tluszcz.pl/?p=15311
Teraz tłumaczy się, że zmniejszenie ma na celu oszczędzanie, tylko jak na początku kadencji burmistrz dostał podwyżkę, potem radni, a i nie długo sołtysi to już się nie mówi o oszczędnościach…
Mało tego prawdopodobnie będzie kolejny wydatek, który z oszczędnością ma niewiele wspólnego. A nazywa się “gazetką promocyjną gminy”. https://www.youtube.com/watch?v=TD_YYLH5TYE&feature=youtu.be&t=0h34m18s Reaktywacja Nowego Toru? ;-)
Batonik… producent ma swoje koszty jego wyprodukowania. Do tego dodaje swoja marżę i wychodzi cena. Każdy producent wie, że jest taka granica cenowa, której przekroczyć nie może, bo ludzie zwyczajnie ten batonik przestaną kupować. Kiedy koszty rosną i robi się nieprzyjemnie ze stabilnością produktu to w praktyce robione jest jedno z dwóch. Albo producent pozostawia wyśrubowaną cenę i jednocześnie zmniejsza gramaturę produktu (tak się robi dla biedronki) albo zmienia się składniki na tańszy (czyt. zazwyczaj gorszy).
I teraz gmina. Mam wrażenie, że ludziom wydaje się że bankructwo gminy to wygląda tak jak upadek Amber Gold, że jest wielkie BUM albo BACH. Jak długo tego nie ma, tak długo żyją sobie spokojnie. A tak nie jest…
Kredyty (a raczej odsetki) powodują wzrost po stronie wydatków. Jak wpływy do budżetu maleją to się robi ciasno. Co się robi? A cięcia tam gdzie się da. Na początek mniejsze, potem coraz większe. Jak to będzie za mało to będą wzrastały obciążenia.
Ja osobiście chciałbym wiedzieć jakie jest uzasadnienie takiego… zmniejszenia dopłaty do wody.
A co najzabawniejsze… uchwalili sobie wszyscy wspólnie podwyżki. super.
Flucky
17/03/2015 14:22
Flucky uzasadnienie jest takie, że “za dużo by to kosztowało, bo więcej jest wodociągów i odbiorców wody”. W praktyce jeden z radnych przeforsował ten projekt, “bo ma wiele pomysłów jak lepiej można wydatkować te środki” i jest jak jest. Na komisji ładu ZGKiM przysłał propozycję stawek w taryfach od kwietnia. Link poniżej.
http://stacja-tluszcz.pl/?p=15311
Teraz tłumaczy się, że zmniejszenie ma na celu oszczędzanie, tylko jak na początku kadencji burmistrz dostał podwyżkę, potem radni, a i nie długo sołtysi to już się nie mówi o oszczędnościach…
Mało tego prawdopodobnie będzie kolejny wydatek, który z oszczędnością ma niewiele wspólnego. A nazywa się “gazetką promocyjną gminy”. https://www.youtube.com/watch?v=TD_YYLH5TYE&feature=youtu.be&t=0h34m18s Reaktywacja Nowego Toru? ;-)
Łukasz
19/03/2015 13:10