Był człowiekiem wyjątkowym. Jego postać przepełniona była niesamowitą mądrością i miłością do wszystkich ludzi. Jego nauka dotyczyła rzeczy najważniejszych. Mimo, że nie ma go wśród nas już od 6 lat, wciąż jest obecny w naszych sercach.
2 kwietnia obchodziliśmy 6 rocznicę śmierci Papieża Polaka, Jana Pawła II. Za niecały miesiąc Benedykt XVI dokona Jego beatyfikacji. Wiele osób, zarówno młodzież, jak i osoby dojrzałe, uważają Go za autorytet. Według badań przeprowadzonych przez CBOS wynika, że aż 59% Polaków wskazuje Papieża Jana Pawła II, jako swój autorytet wśród osób z życia publicznego. Jednak czy dla każdego deklaracja ta ma jakiekolwiek znaczenie? Czy słowo „autorytet” to tylko puste słowo, czy niesie za sobą głębszy sens i jakieś działania?
Jan Paweł II szczególnie upodobał sobie młodzież. To do niej kierował większość swoich nauk. Był inicjatorem stworzenia i wielokrotnie brał udział w Światowych Dniach Młodzieży, na których przemawiał do zgromadzonych.
- Patrzę na was z wielką miłością: przybyliście z różnych regionów Kanady, Stanów Zjednoczonych, Ameryki Środkowej, Ameryki Południowej, Europy, Afryki, Azji i Oceanii. Słyszałem wasze radosne głosy, wasze okrzyki, wasze śpiewy i dostrzegłem głębokie pragnienie waszych serc: chcecie być szczęśliwi! Drodzy młodzi, liczne i nęcące są propozycje, które was zewsząd przyciągają: wielu mówi wam o radości, którą można osiągnąć przez pieniądze, przez powodzenie i władzę. Przede wszystkim mówią wam o radości, która wiąże się z powierzchowną i złudną przyjemnością zmysłową. [...] Człowiek został stworzony dla szczęścia. Wasze pragnienie szczęścia jest więc uzasadnione. Chrystus ma odpowiedź na wasze oczekiwanie. Żąda On od was, byście Mu zaufali. Prawdziwa radość jest zdobyczą, której nie osiąga się bez długiej i trudnej walki. – To fragment przemówienia, które Papież skierował do uczestników XVII Światowego Dnia Młodzieży w Toronto 25 lipca 2002 r.
Będąc już starszym, schorowanym człowiekiem, wlewał w młode serca nadzieję i miłość do bliźnich. Nie unikał mówienia o sprawach trudnych, dodawał odwagi i motywował do nieustannego dążenia do bycia lepszym. Wskazywał ludziom słuszną drogę, nikogo nie odtrącał, nikim nie pogardzał. Zawsze starał się nieść pomoc, czasem wystarczało po prostu dobre słowo. Był człowiekiem niezwykle charyzmatycznym, na wielu osobach Jego słowa, ale też Jego postawa wywarły olbrzymi wpływ. Śmiało można powiedzieć, że zmienił bieg historii. Dla wielu był ojcem i przyjacielem.
„Szukałem was, a teraz wy przyszliście do mnie, i za to wam dziękuję”. Słowa te Ojciec Święty już na łożu śmierci wypowiedział na wieść o rzeszy młodych ludzi modlących się za Niego na Placu Świętego Piotra. Po Jego odejściu do Domu Pana na całym świecie nastał czas wielkiej żałoby, czas zadumy nad sensem życia, nad przemijaniem. Wiele osób poczuło się osieroconych. Zabrakło człowieka, który wskazywał pewną drogę do Boga i miłości.
Jednak Jan Paweł II nie zostawił nas całkiem samych. Pozostawił nam swoją naukę, testament, który powinniśmy wypełniać. I choć nic nie zastąpi spotkania z Nim twarzą w twarz, Jego słowa wciąż dają nadzieję, pomagają przejść przez życie z podniesioną głową.
Komentarze do artykułów: